Niezbyt udany początek roku
Przełom starego i nowego roku nie należy do zbyt dobrych momentów, gdyż walczę z infekcją zatok, gardła. Wjechały antybiotyki, sterydy i trwa odliczanie do chwili, w której rozpocznę kolejny sezon rowerowy.
Nie będę ukrywał irytacji (i niepokoju), gdy słyszę słowa:
Jaki początek roku, taki cały rok
Jeśli to prawda, po prostu bosko się zapowiada.
Chociaż z doświadczenia i z obserwacji wiem, że tego typu powiedzenia (raczej) nie mają przełożenia na rzeczywistość. Wystarczy spojrzeć na oblężone przez nowych członków siłownie, które za miesiąc “z powrotem” wrócą do prawdziwych wyjadaczy.
Tak czy siak, nie mam planów na ten rok, gdyż nie chcę się rozczarować. Wolę określić cele, które są osiągalne, mierzalne, istotne i określone w czasie.
Lepiej jest zrealizować 50% celu niż plan, który albo jest zrealizowany, albo nie.
Tym samym założyłem nowy folder /2024/
na serwerze i lecimy na nowo z licznikiem postów, dystansów rowerowych.
PS.: Wyróżnione zdjęcie autorstwa Walls.io ↗