Uświadomiłem sobie, iż serial The Crown zacząłem oglądać w chwili startu działalności Netfliksa ↗ w naszym kraju, a po 7 sezonach nastąpił finał, za sprawą śmierci pierwowzoru — Królowej Elżbiety we wrześniu 2022 roku.
Byłem ciekaw, jak scenarzyści serialu pociągną ostatni sezon i w jakim stylu zakończą całą serię. Mając na uwadze aferę z Kevinem Specey’em — Frankiem Underwoodem z House of Card, zmiana scenariusza i tym samym serial stracił sporo w oczach widzów — to mogło być różnie
Miałem okazję obejrzeć ostatnio odcinek niezwykłego serialu The Crown i z grubsza jestem usatysfakcjonowany finałem. Choć duży przeskok między dekadami jest zauważalny — od Śmierci Diany do ślubu Karola i Kamili, gdzie pominięto parę ważnych wątków dotyczący rodziny królewskiej — i można mieć żal, że nie wszystkie kwestie zostały wyjaśnione.
Jak zapewne większość z nas, pamiętam erę księżnej Diany (na równi z Michaelem Jacksonem) i oczekiwałem czegoś więcej. Podobnie było z braćmi, o relacji między nimi - nomen omen podobnej do między Libet a Małgorzatą, bo jeden z nich w przyszłości zostanie królem.
Z drugiej strony, królowa Elżbieta była główną postacią serialu i jej doskonale widać w ostatnich odcinkach. Podczas gdy świat się zmieniał, główna bohaterka wciąż trwała. Przeżyła wszystkich znanych polityków, była świadkiem narodzin i upadków gwiazd brytyjskiej sceny politycznej.
Jak dalece te wszystkie rozterki związane z abdykacją są realne, na tyle bardzo spodobała mi się ta ostatnia scena sezonu i serialu. Wówczas przemierzała kaplicę św. Jerzego na zamku w Windsorze w stronę wyjścia w charakterystycznym kapeluszu.
Trudno o lepsze zakończenie całego cyklu bez zbędnych komentarzy czy niepotrzebnych insynuacji na temat obecnego stanu Rodziny Królewskiej (szczególnie w kontekście realacji między Koroną a księciem Harrym). Dla mnie osobiście będzie to jeden z tych seriali, zapadł głęboko w pamięci i do którego z pewnością powrócę za parę ładnych lat.
I tak na koniec zastawiam się, czy będzie spin-off tego serialu, ale w kontekście innych członków Rodziny Królewskiej? Wydaje mi się, że musi upłynąć co najmniej jedna dekada, aby scenarzyści mieli o czym napisać.