Skip to content

Podsumowania maja i czerwca

Posted on: 3 lipca 2025  at  17:18
Reading Time: 4 min czytania

Cóż, nie będę owijał w bawełnę – nie miałem weny ani czasu na pisanie i publikację wpisów zarówno w maju, jak i w czerwcu. Blog jest ważną sprawą, ale gdy mam wybierać między aktywnością rowerową a blogiem, to bez zastanowienia skoczę na rower.

Patrząc z perspektywy minionych dwóch miesięcy, w świecie offline działo się naprawdę sporo.

Przeszedłem na system bezdętkowy

Sam jestem zaskoczony, że dopiero w maju 2025 roku przeszedłem na system bezdętkowy, choć od dawna mam koła w pełni przygotowane pod zalanie mlekiem. Nie jest to żadna nowość, ino dobrze przyjęta praktyka ze świata MTB / Gravel, ale nie byłem przekonany do niej z wielu względów.

Samo przygotowanie kół (taśma uszczelniająca, nowe opony, dedykowane wentyle) to są dość złożone czynności. Trzeba wziąć pod uwagę ewentualne problemy, takich jak wyciek, brak uszczelnienia (bo za duża dziura). Z dętkami nie ma aż takich problemów.

Niemniej, nadarzyła się okazja, aby wymienić opony w moim Eskerze i zainwestowałem, polecane przez kilka osób, w Pirelli Cinturato Gravel Hard TLR w wersji H. Skorzystałem z personalnego warsztatu u Grześka i przekonałem się, że te wszystkie czynności nie są tak trudne, jak się wydawało.

Pierwsze wrażenia? Kurcze jakby było miękko na tym rowerze, każda dziura czy kamień ładnie amortyzuje się, a przy tym jest szybko.

Obecnie przekroczyłem 2200 km i jak dotąd nie miałem najmniejszych problemów, za to pełne pozytywnych wrażeń i wiem, ze do dętek za szybko nie wrócę. 1

Veloplanner vs Komoot

W marcu pisałem o zmianach w Komoot w związku z przejęciem przez inną firmę i od tamtego czasu mniej angażuję się w rozwój tejże platformy. Mój angaż jest związany z uploadem zdjęć z różnych tripów, opisaniem ciekawych punktów czy śledzeniem różnych profili.

Veloplanner jako alternatywa wobec Komoot? Brzmi do bardzo dobrze, przy czym warto pamiętać, ze w przeciwieństwie do Komoot, jest tylko i aż narzędziem do planowania tras rowerowych. Nie gromadzi danych po zakończeniu aktywności, ale nie jest pozbawionych funkcji społeczności, jak chociażby: możliwość dzielenia się trasami, zdjęciami, opiniami o POI z innymi użytkownikami serwisu.

To, co sprawia ze wciąż korzystam z Komoot (bo skłamałbym, gdyby było inaczej) to w pełni działająca integracja z Squadrats2 oraz świetna funkcja Komoot Trail, umożliwiająca przeglądanie zdjęc z różnych miejsc na szlakach, przesłanych przez innych użytkowników.

Hammerhead Karoo 3

W marcu zamieniłem Garmina na rzecz Karoo 3, co było sporym wyzwaniem po latach przyzwyczajenia do ekosystemu Garmina. Początkowo byłem zafascynowany urządzeniem, zupełnie innym doświadczenie korzystania z Karoo, tak zacząłem dostrzegać kilka ujemnych plusów - głównie związane z nieco krótszym czasem działania na jednym cyklu akumulatora. Coś za coś. W zamian zyskałem świetnego pilota i nawigatora w jednym urządzenia3, który będzie prowadził mnie do celu bez żadnych problemów, nawet wtedy, gdy zajdzie potrzeba zmiany destynacji4.

Firma stojąca za rozwojem produktów Hammerhead, mocno współpracuje ze społecznością, wypuszczając cykliczne aktualizacje, zawierające zarówno nowe funkcje, jak i poprawki do istniejących rozwiązań. Nie robi problemu z dostarczaniem rozszerzeń, przygotowanych przez społeczność, gdyż świetnie uzupełnia nietuzinkowy ekosystem5.

Rowerowe przygody

Maj 2025

podsumowanie maj
Podsumowanie maja 2025

Piąty miesiąc zamknąłem z przekroczeniem 1000 km, zaliczając kilka ciekawych wypraw (głównie pod Kwadraty)

Czerwiec 2025

czerwiec
Tak się kręciło w czerwcu

Czerwiec okazał się świetny pod kątem przejechanych kilometrów i ciekawych wypraw.

Przede wszystkim była coroczna rywalizacja o Rowerową Stolicę Polski, organizowane przez Aktywne Miasta. Nie planowałem udziału z opisanych przyczyn, ale chcąc docenić wysiłek organizatorów6 i ostatecznie dzięki temu komentarzowi coś tam wykręciłem dla Gniezna.

Miałem ambitny cel kręcenia codziennie korbą i wyszło znów inaczej ale nawet i dobrze. Co do wypraw, to pogoda odcisnęła piętno w planowaniu i realizowaniu pomysłu.

A tych było sporo:

Oczywiście, pomiędzy tymi dużymi wyprawami, były takie małe ale raczej nie są warte wspomniena na blogu. Tradycyjnie zdjęcia można znaleźć na the100Pics oraz na pixelfedzie.


Note

ℹ️ Publikuję to w ramach 100 Days To Offload. Możesz dołączyć samodzielnie, odwiedzając stronę 100DaysToOffload.com

Footnotes

  1. Zapomniałem napisać posta na temat zestawu kół, które są na stanie w mojej rowerowni.

  2. Twórcy squadrats (defacto polska ekipa) nie spieszą się z integracją z Veloplanner/Velomapa, mimo zgłoszenia gotowości ze strony twórcy projektu.

  3. Ciekawe, czy wprowadzą - zgodnie z dzisiejszą modą na AI - jakiegoś odpowiednika Copilota / Cursora ;-)

  4. Wgrywamy nowy plik GPX lub przesyłamy nową trasę / nowy waypoint (np. punkt z Google Maps) za pomocą Hammerhead Companion

  5. O samych dodatkach jeszcze napiszę, podobnie jak z subiektywnymi spotrzeżeniami.

  6. Więcej o tym na fanpage’u Aktywne Miasta (niestety FB), ale w dużym uproszczeniu ograniczenia techniczne Stravy uniemożliwiły stworzenia integracji z AM.


Zaktualizowano 6 września 2025 o godzinie 23:57

Możesz napisać do mnie e-mail lub wyszukać mnie na Mastodonie.

Poprzedni
Spóźnione podsumowanie kwietnia
Następny
Hammerhead Karoo 3 – wrażenia po 4500 km: Czy warto?