Przez dłuższy jako czujnika do mojego Garmin używałem legendarnego już GSC-10 ↗, który łączył funkcje czujnika kadencji i prędkości. Niestety czujnik padł śmiercią naturalną i trzeba było rozglądać się za nowym kompletem. Padło na czujnik 2w1 - Magene S3+.
Nieśmiertelne GSC-10 ↗
Przez dłuższy jako czujnika do mojego komputerka ↗ używałem legendarnego już GSC-10 ↗, który łączył funkcje czujnika kadencji i prędkości. Jak na dzisiejsze standardy, mechanizm dość prehistoryczny, ale działał w każdych warunkach. Wprawdzie ustawianie magnesów zarówno prędkości, jak i kadencji były dość upierdliwe, zwłaszcza przy zmianie dętek czy kół jako takich.
Magene S3+
Chcąc pojeździć po wirtualnym świecie ↗, zdecydowałem się na zakup nowego zestawu czujnika. Wspomniany GSC-10 doczekał się godnego następcy ↗, cieszącego się świetną opinią. Trafiłem na ciekawą alternatywę: Magene S3+ - urządzenia z 2 trybami do wyboru - w granicach 90 zł (allegro). Na AliExpress można wyciąć za niecałe 50-60 zł, trzeba liczyć się z długim czasem dostawy.
W grudniu 2020 kupiłem zestaw od polskiego sprzedawcy, a chwilę później poszło zamówienie z Chin. Taki kaprys posiadania dwóch szosowych rowerów, z czego jeden jest wpięty w trenażer. Patrząc na koszt zakupu zestawu Garmina, to niewiele zaoszczędziłem, przynajmniej przekonam się na własnej skórze, jak to jest z tymi czujnikami Magene.
Wrażenie
Od strony wizualnej czujnik nie różni się niczym szczególnym. Dobrze uszczelniony, dodatkowo można nałożyć silikonową nakładkę, co ma zapewnić ochronę przed brudem i wilgocią. Posiada diodę LED, sygnalizujący tryb pracy (zielony - prędkosć / czerwony - kadencja) oraz gdy pulsuje, to informuje o konieczności wymiany baterii CR2032.
Montaż i konfiguracja
Na początek trzeba ustawić tryb pracy czujnika. Otwieramy pokrywę baterii, a potem szybko zamykamy. Zmiana trybu jest potwierdzona kolorem diody. Producent zadbał o zestaw montażowy o różnych rozmiarach z myślą o montażu na korbie oraz na piaście kół. Z praktycznego punktu widzenia, najwięcej problemów mam z montażem na piaście tylnego koła.
Czujnik jest kompatybilny z urządzeniami z technologią ANT+ i z bluetooth. Wystarczy uruchomić komputerek, poruszyć korbę, w celu zainicjowania startu czujnika i dokonać parowania pomiędzy nimi.
Podsumowanie
Na początku przygód z czujnikami miałem spory problem z czasem ich działania. Bateria, która była w zestawie, w stanie spoczynku wytrzymała kilka dni. Po wymianie pastylki na nową ze sprawdzonego źródła ta sytuacja nie powtórzyła. Podobny manewr zastosowałem z czujnikami, które przyszły zza Wielkiego Muru i trafiły do Tribana RC520.
Odkryłem też, że producent czujników przygotował także aplikacje, pozwalająca na aktualizację ↗ firmware. Miłe zaskoczenie, zrobiłem upgrade (o kilka wersji do przodu) i czujniki pracują zgodnie z oczekiwaniami.
Zobaczymy, jak się sprawdzą w nowym sezonie 2021 w warunkach domowych i na zewnątrz.