Niewiele zastanawiałem się nad kolejnym rowerowym GPS i zainwestowałem w Garmin Edge 1000 – topowy model ze stajni amerykańskiego producenta. Czy urządzenie w cenie dobrego smartfona jest warte wydania takiej sumy?
Aktualizacja Garmin Edge 1000 – oprogramowanie + mapa
Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po wstępnej konfiguracji (podanie danych osobowych typu wiek / waga / wzrost oraz wyboru języka polskiego i sparowania ze smartfonem) było podłączenie urządzenia do laptopa i synchronizacja via Garmin Express.

Program wykrył, że czeka na mnie aktualizacja oprogramowania i mapy, której waga przekroczyła 7GB. Co najciekawsze, aktualizacja wymagała zewnętrznej karty pamięci, którą na szczęście miałem przygotowaną (wcześniej ją sformatowaną i wgrałem aktualne i darmowe mapy).
Design Garmin Edge 1000
Pierwsze skojarzenie to kolejny płaski smartfon bez funkcji dzwonienia i możliwości łączenia z siecią komórkowa. W stosunku do starszego brata, 810 jest większy, kanciasty, ale za to bardziej aerodynamiczny, chudszy, matowy, przez co nie rzuca się w oczy. Może to też kwestia silikonowego etui, które zakupiłem jako dodatkowa ochrona przed upadkami / zdarzeniami losowymi.

Front urządzenia składa się ze zgrabnego logo producenta, 3″ ekranu dotykowego (pojemnościowego) oraz 2 fizycznych przycisków (okrążenie i Start / Resume / Enter). Kolejny fizyczny przycisk, tzw. power button, jest umieszczony z boku, a w dolnej części urządzenia umieszczono slot na karty pamięci microSD o maksymalnej pojemności 64GB.
Na plecach umieszczono port do transmisji danych / ładowania urządzenia, zabezpieczony gumową zaślepką, a także główkę montażową do rowerowego uchwytu. Przyznam szczerze, że nie podoba mi się sposób umiejscowienia portu ładowania – to samo było z Mio Cyclo 505HC, ale istotną zaletą jest zastąpienie miniUSB portem microUSB, co oznacza szybsze ładowanie i transfer danych.

Zapomniałbym o jednej kwestii, ale to raczej oczywiste; podobnie jak poprzednie modele Garmina, 1000 jest w pełni wodoodporny – posiada certyfikat IPX 7. Natomiast pod wodą łączność bezprzewodowa ANT+ nie działa.
Ekran pojemnościowy
Największą zmianą, ale niekoniecznie na plus, jest zmiana ekranu rezystancyjnego (oporowego) na pojemnościowy. Różnice są diametralne, a fajnie jest to opisane na tabletowo.pl (link poniżej).
Co oznacza ta zmiana? Ano to, że w chłodniejszych warunkach Garmin nie będzie reagować na dotyk przez rękawiczki jesienne / zimowe. Wstępne testy przy użyciu plastikowego czy drewnianego patyczka potwierdziły moje przypuszczenia.
Kokpit
Pierwsze co się zmieniło po włączeniu urządzenia i wstępnej konfiguracji, to kokpit, który bardziej przypomina nowoczesny smartfon niż chociażby ten z Garmin Edge 810.

To sensowna zmiana, menu urządzenia jest przejrzyste i bardzo prosto się je obsługuje. Główną część urządzenia zajmuje przycisk do uruchomienia danej aktywności (wcześniej ustawionej przeze mnie), po czym start zatwierdzamy prawym przyciskiem u dołu ekranu.
Skróty
Dodatkowo na wyświetlaczu znajdują się skróty do:
- Dokąd – wytyczenie trasy z punktu a do B i nawigacja
- Kalendarz – listing aktywności w formie kalendarza
- Historia – listing aktywności w formie listy
- Kursy – wszelkie trasy zaprojektowane via Garmin Connect, bądź importowane z plików GPX
- Segmenty – chyba nie muszę tłumaczyć? ????
- Treningi – dotąd nie odkryta przeze mnie opcja, zapewne gdybym miał trenażer, to okazałaby się dla mnie przydatna
- Ustawienia
- Aplikacje Connect IQ – mini aplikacje rozszerzające funkcjonalność urządzenia.
Jedyny minusik to brak możliwości dostosowania pulpitu pod siebie.
Konfiguracja – brak profilu sprzętu
W stosunku do 810 obsługa urządzenia została znacznie uproszczona. Zniknęła opcja wyboru sprzętu, a wraz z nim przypisanie konkretnych czujników Ant+. Wprawdzie było to zaletą urządzenia starszej daty, ale w praktyce nie było spójne z webową wersją Garmin Connect; do jednej aktywności np. kolarstwo można było przypisać tylko jeden profil sprzętowy.
O ile sprawdza się to w przypadku jednego roweru, o tyle, gdy ma się n+1 rowerów, to tego typu profilowanie sprzętu byłoby pozbawione sensu.
Synchronizacja po BT / WiFi
Do podstawowej synchronizacji danych między urządzeniem a webowym Garmin Connect wystarczy w zupełności Bluetooth, ale mamy do dyspozycji również synchronizację po WiFi, które to rozwiązanie dotąd zaniedbywałem. Z czystej ciekawości podłączyłem urządzenie do domowej sieci i zauważyłem, że bez udziału smartfona Garmin wysyła dane do strony i otrzymuje aktualizacje dotyczące segmentu, planowanych tras czy pogody.
Livetracking / GroupTrack
Bez takiego interfejsu sieciowego nie byłoby możliwe przesyłanie danych pomiędzy zawodnikami w ramach GroupTrack oraz śledzenie na żywo w ramach Livetrackingu.
O ile Livetracking działa świetnie (wypróbowałem osobiście) i mocno obciąża baterię, zarówno smartfona, jak i samego licznika, o tyle z funkcji GroupTrack jeszcze nie skorzystałem.
Patrząc na powyższy materiał, funkcja ta wygląda dość obiecująco. Ciekawe, czy sprawdzi się na najbliższym BikeChallenge w Poznaniu.
Nawigacja i Mapy
To podstawowa funkcja, na której niezmiennie mi zależało od pierwszego prawdziwego GPSa, jakiego miałem okazję kupić. W tym przypadku Garmin Edge 1000 ma sporą rozdzielczość ekranu, co istotnie wpływa na działanie nawigacji w terenie i ewentualną modyfikację trasy na gorąco.

Przy renderowaniu map i trasy widać dużo szybszą pracę, robi to kolosalną różnicę względem modelu 810. Zmiana ekranu na pojemnościowy ma w tym udział, reakcja na dotyk jest bardzo szybka, a to ma ogromne znaczenie w przypadku poruszania się po mapie i zaznaczaniu punktu docelowego.
W temacie map to raczej zamierzam korzystać z open-source’owych, które można pobrać i wrzucić bezpośrednio na zewnętrzną kartę pamięci, czego nie uświadczymy w nowszych urządzeniach (520 i 820).
Wytyczanie tras – garminowskie Suprise Me
Musiałem przeoczyć informacje, jakoby Garmin posiadał funkcję, którą poznałem w Mio Cyclo, czyli Suprise Me. Wchodząc do skrótu „Dokąd” / Planowanie Podróży” podajemy długość trasy i po chwili Garmin wytyczy nam 3 propozycje tras rowerowych, które możemy pokonać w bliższej / dalszej okolicy.

Pierwsze pobieżne testy stacjonarne przy zakładanej odległości 20km udowadniają, że potrafi wytyczyć dobrej jakości trasy rowerowe. Przy dłuższych dystansach może zaistnieć ryzyko większych niedokładności, niekoniecznie mieszczących się w granicach zadeklarowanych wcześniej odległości, np. dla 40km wytyczył propozycje trasy o długości 50-60km, co jest grubą przesadą :).
Ale najważniejsze, że działa :)
Sygnał GPS / Glonass
Kolejną dużą zmianą jest pojawienie się kolejnego systemu nawigacyjnego, rosyjskiej produkcji – Glonass – co przekłada się na dużą dokładność położenia i w razie awarii amerykańskiego GPS, można spokojnie używać Glonass.
Osobiście – ze względu na optymalizację czasu pracy – korzystam tylko i wyłącznie z GPS, co można uczynić w ramach konfiguracji profilu aktywności.
Podczas jednej z ostatnich wycieczek, urządzenie po wybudzeniu bardzo długo szukało satelity i poniekąd zaczęło mnie wkurzać. Po przejrzeniu ustawień okazało się, że głównym winowajcą był właśnie Glonass; po jego wyłączeniu Garmin odnalazł w okamgnieniu pozycję i był z miejsca gotowy do pracy.
Czujniki ANT+
Z racji posiadania przeze mnie różnych czujników ANT+ nie widziałem sensu zakupu Garmina razem z bundlepackiem. Tym samym cena była dużo niższa, a gdyby zaszła potrzeba wymiany czujników, to od czego są kolarskie giełdy na FB i Olx?
Garmin działa bardzo dobrze z moim pulsometrem od TwoNav, czujnikiem kadencji i prędkości od Garmina w pierwszej wersji, tak samo, jak z zestawem czujników od Mio.
Czas pracy
Kupując 810, pogodziłem się z faktem, że to urządzenie będzie pracować krócej niż Dakota 20. Podobnie było z modelem 1000, który należy traktować jako urządzenie do codziennego ładowania i tutaj obecność micro USB ułatwia funkcjonowanie, bo niemal wszystkie moje elektroniczne gadżety mają ten sam port i ładuje je 1-2 ładowarkami.
Producent zapewnia 15 godzin pracy na jednym cyklu ładowania, w praktyce wychodzi coś ponad 12h przy optymalnej konfiguracji urządzenia. Nieodzownym towarzyszem długich wypraw był, jest i będzie powerbank i to taki, który będzie mógł ładować n+1 urządzeń jednocześnie.
Tryb oszczędności urządzenia
Jestem mile zaskoczony obecnością opcji uśpienia urządzenia na postojach (zapewne dłuższych). Opcja ta pozwala na wydłużenie czasu pracy nawet o godzinę lub dwie.
Optymalna praca przy wyszukiwaniu czujników
Jak wspomniałem wyżej, w 1000 zniknął profil sprzętu, a wraz z nim powiązanie czujników ant+ z konkretnym rowerem. Oznacza to, że urządzenie będzie szukało wszystkich czujników, jakie zostały dodane do niego – co jest mało wydajną pracą.
Ale programiści dobrze tę kwestię rozwiązali. Do momentu startu rejestracji trasy trwa wyszukiwanie powiązanych czujników, po czym system automatycznie wyłącza tryb szukania, a także WiFi.
Garmin Connect IQ
Zupełną nowością dla mnie jest platforma Garmin Connect IQ wraz z mini aplikacjami, widgetami czy dodatkowymi polami danych. Urozmaicają one bogatą funkcjonalność nowych urządzeń Garmina, w tym także topowego 1000 poprzez ciekawe prezentacje danych, widgety pogodowe.

Można pograć w tetrisa ;-) ale chyba do tej pory nie wymyślono aplikacji do zarządzania Spotify z poziomu 1000, co uznaję za kolejny minusik. Dużo lepiej radzą sobie zegarki sportowe, które pozwalają na otrzymanie powiadomień nie tylko sms, mail czy o przychodzących połączeniach, ale także WhatsApp czy Messenger. No i jest obsługa playera muzycznego z poziomu smartfona.
Czego nie ma 1000?
Jak przeglądaliście porównania między 1000 a 820, to z pewnością natknęliście na sporo nieprawdziwych / nieaktualnych informacji, które są powielane przez innych. Warto nadmienić, że ogromna część funkcjonalności jest wspólna dla 1000 i 820.
To, czego nie ma 1000:
- Powiadomienia o wypadkach – gdy Garmin wykryje, że ulegliśmy wypadkowi, wysyła sms’a do wcześniej wyznaczonej osoby po upływie 20 sekund;
- Stress Core – coś dla sportowych maniaków, informacje o tym, ile ciało jest w stanie znieść.
- Zaawansowany tryb oszczędzania baterii – ekran wyłącza się w czasie jazdy, co wydłuża żywotność baterii
- Powiadomienia głosowe
- Alert wibracyjny
To, co jest wspólne dla 1000 i 820:
- Podstawa: konfiguracja ekranów / aktywności / treningi etc.
- Garmin Connect IQ (aplikacje / wigety / dane)
- GroupTrack / Livetrack
- Powiadomienia o sms / mail / przychodzących połączeniach
- WiFi / Blutetooth / ANT+
- Nawigacja po trasie + możliwość wytyczania tras na mapie
- Mapa rowerowa Europy
- Podstawowy tryb oszczędność energii
- GPS + Glonass
- Barometr
- Virtual Partner
- Wsparcie dla Varia (oświetelnie / radar / Vison) i Vector
- Informacje o pogodzie
- Funkcje społecznościowe (np. udostępnianie trasy na FB / Twitter etc.)
Specyfikacja techniczna
Wymiary urządzenia | 5.8 x 11.2 x 2.0 [cm] |
Ekran | 3″ (7.6) / 3.9 x 6.5 [cm] |
Rozdzielczość | 240 x 400 [px] |
Waga | 114.5 [g] |
Bateria | Li-Ion / do 15h |
Klasa wodoszczelności | IPX 7 |
GPS / GLONASS | TAK / TAK |
Wysokościomierz barometryczny | TAK |
Bluetooth / WiFi | Tak |
Powiadomienia z telefonu | SMS / MAIL / Przychodzące połączenia (Garmin Connect Mobile) |
Pamięć fizyczna (wew / zew) | 8GB / 64GB |
Podsumowanie
Zakup Garmina Edge 1000 nie był w planach budżetowych na ten rok, ale niestety częste awarie dotychczasowego licznika poniekąd zmusiły mnie do podjęcia takich kroków.
Dośc fakapu
Jak wiecie z opisu wyprawy do Wrocławia czy do Kołobrzegu zdarzyły się awarie i ślady gpx szlag trafił, ale honor ratował poczciwy Arc S. Między wyprawą nastąpił fabryczny reset z przywróceniem podstawowych informacji (na temat profilu etc.), ale niestety historia się powtórzyła. Jednej rzeczy nie zrobiłem, a mogła mieć znaczący wpływ na działanie urządzenia; mowa o karcie pamięci, na której miałem pliki z mapami oraz zapisane tracki.

Nie miałem ani ochoty, ani czasu, żeby to wybadać.
Które urządzenie?
Druga sprawa to gdzieś tam w głowie tkwiła chęć wymiany nawigacji na coś nowszego, z aktualnym oprogramowaniem. Apetyt wyostrzył się po zeszłorocznych testach Mio Cyclo 505, które zrobiły na mnie bardzo duże wrażenie.

Wiedziałem, że chcę dalej coś z portfolio Garmina, ale nie wiedziałem który z dostępnych modeli: 820 vs 1000 wziąć ze sklepu internetowego. Oba modele kosztowały porównywalnie, ale różniły się kilkoma cechami, natomiast funkcjonalnie były niemal identyczne.
Celowa dezinformacja?
Myślałem o tym, jak napisać recenzję, by nie okazała się jedną z kolejnych podobnych, jakie można znaleźć w Google. Dlatego skupiłem się na istotnych różnicach między 810 a 1000 oraz … 820 a 1000, o których powstało tak wiele nieprawidłowych informacji, zwłaszcza u oficjalnego źródła. Jak się łatwo można domyślić, zapewne zrobiono to ze względów marketingowych, a może to zwykły ludzki błąd?
Tak czy siak, trzeba było to wyprostować.
Dlaczego nie 820?
Garmin Edge 820 wzgledem 1000 jest nieco zgrabniejszy, lżejszy i w teorii posiada nieco większą ilość funkcji. W praktyce usunięcie slotu na kartę pamięci totalnie wyeliminowało to urządzenie z mojej listy zakupowej; głównie dlatego, że korzystam z zewnętrznych i darmowych map, często też wrzucam do pamięci karty (/Garmin/newFiles) zaplanowane i ściągnięte z internetu trasy rowerowe, a także zapisuję dane aktywności na kartę.
Taki nawyk został mi z czasów poprzednich urządzeń Garmin Dakota 20 czy Edge 810, to samo też mam w przypadku smartfonów i nie wyobrażam sobie Galaxy S7 bez 128GB zewnętrznej pamięci.
Sklep
Mój egzemplarz zamówiłem poprzez sklep internetowy Trigar.pl (dawniej Garmin24.pl), który w krótkim czasem zrealizował zamówienie. Mogę ich polecić, drugim sprawdzonym źródłem jest warszawski Azymut, do którego niestety nie udało mi się dodzwonić; warto zwrócić uwagę, że Azymut daje jeszcze rok gwarancji na urządzenia zakupione u nich.
Linki
- Lista dodatków Garmin Connect IQ
- Aplikacja Garmin Express
- Recenzja Garmin Edge 810
- Recenzja Garmin Dakota 20
- Recenzja Mio Cyclo 505HC
- Wycieczki: do Wrocławia i do Kołobrzegu
- Recenzja SE Arc S
- Darmowe mapy do GPS
- Różnice między ekranem opornościowym a pojemnościowym
- Sklep Trigar.pl
- Sklep Azymut.pl
[su_note note_color=”#ecfea3″ text_color=”#464646″ class=”alert alert-info”]Gdy pisałem podsumowanie, pojawił się długo oczekiwany następca opisanego 1000 – Garmin Edge 1030 (źródło). Za oceanem już w sprzedaży, oczywiście zrecenzowany m.in przez DC Rainmakera, a w Polsce pojawi się wkrótce, m.in za pośrednictwem Trigar.pl za niebotyczną cenę, jak na segment komputerków przystało – ponad 2.500zł za podstawowy pakiet.[/su_note]
Czy przy widoku z mapą (nawigacją) można dodać okienko z danymi prędkości kadencji czy serca ? Z tego co widzę na zrzutach ekranowych w sieci widać tylko nawigację kierunek jazdy. Dlaczego garmin nie pozwala dodać podstawowych opcji aby nie przerzucać ciągle ekranów.
Hej. Można mieć tylko mapę ale też można wykorzystać 2 pola dostępne pod mapą (do wyboru mamy m.in kadencję czy rytm). Ustawiasz to w profilu aktywności a nastepnie Ekrany Danych. I tam do wyboru masz ekrany 1,2 … oraz mapy gdzie w szczegółowych opcjach masz do dyspozycje 2 pola lub własne. Beda ze soba różnić w zalezności, kiedy tą mapę używamy – czy w trakcie nawigacji, segmentu czy jazda wolna.
[…] jako czujnika do mojego komputerka używałem legendarnego już GSC-10, który łączył funkcje czujnika kadencji […]