Google przygotowało 2 aplikacje, które mogą ułatwić komunikację z osobami głuchoniemymi niesłyszącymi i niedosłyszącymi. I to zupełnie za darmo.
Aplikacje od Google
Jedną z pierwszych informacji, znalezioną w moim agregatorze RSS, dotyczy dwóch aplikacji, ułatwiających komunikację wśród głuchoniemych i niedosłyszących. Nie zwlekałem długi i przetestowałem Transkrypcję na żywo.
Transkrypcja na żywo
To nowość w usłudze ułatwień dostępu, wykorzystująca dostępną technologię automatycznego rozpoznawania mowy. Rozpoznaje ponad 70 języków i dialektów, w tym nasz polski, co jest sporym zaskoczeniem.
Zasada działania jest prosta. Telefon - po udzieleniu odpowiednich zezwoleń - nasłuchuje otoczenie i po chwili wyświetla na ekranie tekstowy odpowiednik.
https://youtu.be/3ant0L6IAbQ ↗
Testy
Testowałem aplikację w czasie jazdy przy użyciu samochodowego radia. O ile szum z zewnątrz mógł przeszkadzać, o tyle aplikacja wyłapała większość wypowiedzianych w tym czasie słów. Jak wielki był szum, można było zaobserwować po wskaźniku.
W warunkach domowych aplikacja działa idealnie.
Uruchomienie
Aby włączyć Transkrypcję na żywo, trzeba wybrać kolejno:
Ustawienia > Ułatwienia dostępu > Transkrypcja na żywo.
Można wykorzystać podłączone mikrofony za pośrednictwem kabla / bluetooth, czy portu USB.
Dwie ważne kwestie:
- aplikacja powstała we współpracy z Uniwersytetem Gallaudeta ↗ – najlepszą uczelnią dla osób niesłyszących i niedosłyszących w USA.
- aplikacja nie zapisuje rozmów po przetworzeniu transkrypcji.
Zainteresowani? To zainstalujcie ją sobie na swoich Androidach ↗. Minimalne wymagania, to posiadanie smartfona z Androidem w wersji 5.0 lub wyższej.
Wzmacniacz dźwięków
Drugiej aplikacji nie miałem jak przetestować ze względu na konieczność posiadania najnowszej wersji Androida - czyli 9.0. Pozostaje mi tylko zasygnalizować ciekawe rozwiązanie, uzupełniające rozumienie mowy w hałaśliwym środowisku.
https://www.youtube.com/watch?v=\_hPlNoF1Tyc ↗
Jak to działa?
Wzmacniacz dźwięków wykorzystuje wbudowany mikrofon i podbija jakość zarejestrowanych dźwięków tak, abyśmy mogli lepiej i bardziej komfortowo słyszeć przez słuchawki.
Jeszcze ciekawe są 2 kolejne opcje: personalizacja wrażeń słuchowych (optymalizacja ustawień dźwięków i mikrofonu) oraz ograniczenie niepożądanych / rozpraszających dźwięków.
Prawie jak wizyta u protetyka słuchu.
Podsumowanie
Google wykorzystuje dostępne rozwiązania technologiczne i opakowuje je w jedną całość, nadając im sens i byt. Jestem ciekaw, jak to się przyjmie w najbliższej przyszłości. Oby takie działanie stało się inspiracją dla innych firm technologicznych.
To miłe, że taka wielka korporacja robi coś dla takich osób, jak ja.
Z drugiej strony, dla osób głuchoniemych (migających) działa prężnie startup Migam. Z powodzeniem działa w branżach e-commerce udostępniając swoich tłumaczy i narzędzia. Przykłady można znaleźć na ich stronie. ↗
Mała uwaga
Agata w komentarzu na FB ↗ zwróciła uwagę na nieszczęśliwy zabieg z użyciem słowa “Głuchoniemy”. Jest to przykre dla głuchych i Głuchych, którzy jak najbardziej mają język i posługują się mową: migową czy foniczną. Poczyniłem sprostowanie.