Zwykle nie chwalę się kolejnymi urodzinami bloga, ale tym razem zrobiłem wyjątek. Postanowiłem uporządkować pewne kwestie mojego pisania na przestrzeni ostatnich 10-13 lat. Czas na 9.urodziny bloga!
Początki
Prowadzenie bloga a współistnienie w polskiej blogosferze to są 2 różne rzeczy, mylące w wielu aspektach. W polskiej blogosferze istnieję od ponad 11 lat, pisząc pierwsze notatki na nieistniejących już platformach, poprzez bloog.pl i wordpress.com, a kończąc na JoggerPL ↗.
Wtedy blogosfera nie wyglądała tak bardzo profesjonalnie jak dziś, nie było tylu mędrców czy jeźdźców na koniach - że o rozmaitych inicjatywach typu BFG, SeeBloggers czy Blog Conferencce Poznan nie wspomnę.
Symbolem tamtych czasów były i są zapewne blogaski, prowadzone przez rzesze nastolatków, nie do końca zdających sprawę z wieczności własnej “tfurczości”.
Nie, nie chcę do nich wracać.
Własna domena
Co sprawiło, że zacząłem pisać pod własną domeną? Przede wszystkim chciałem zaistnieć w sieci, mieć w niej własny kąt i wreszcie usystematyzować moje myśli, przelane na bity. Przy okazji szlifowałem frontendowe umiejętności (czymkolwiek one wtedy były), testując rozmaite szablony, które tworzyłem na Joggerze.
Przypadek
I tak się stało, że 9 lat temu (w październiku) z pomocą przyjaciela (Luk, serdecznie pozdrawiam) kupiłem pierwszą w życiu domenę i serwer, na którym postawiłem WordPressa. To było pierwsze zetknięcie z tym CMSem, ale będąc zielonym w kwestiach utrzymania / aktualizacji silnika, szybko go zepsułem.
Joggerowe notatki pod własną domeną
Tak się złożyło, że JoggerPL miał możliwość podpięcia własnej domeny do konta, co też uczyniłem. I tak pierwszą notatkę pod własną domeną napisałem 25 grudnia 2007 ↗ roku i pierwszą notatkę poświęciłem problemom technicznym auta rodziców.
https://bobiko.blog/2016/02/joggerpl-wkrotce-zniknie-z-sieci/ ↗
I tak się potoczyło - z lepszym czy z gorszym efektem. Przez ten czas miałem rozmaite miniblogi, dailyfotoblogi, etc. i nie przetrwały próby czasu. No poza drugim, stricte rowerowym - na bikestats ↗.
Internet
Nieodzownym elementem mojego bloga są problemy z dostępem do internetu, którego albo nie było albo było z nim bardzo źle.
Wtedy dominowała Neostrada, o której musiałem zapomnieć ze względu na brak cholernych światłowodów - których nie ma do dnia dzisiejszego ;-) Do dyspozycji był zwykły DialUp (pamiętny pakiet non-stop w TPSA ↗), który blokował telefon tak skutecznie, że wkrótce rodzice kupili sobie pierwsze telefony komórkowe.
Następnie podpisałem lojalkę z Plusem na nowatorską wówczas usługę (iPlus ↗) udostępniania internetu z oszałamiającą prędkością GPRS / EDGE; o UMTS (3G) musiałem zapomnieć, bo te działały w większych miastach.
Ogromne zmiany
Dziś mamy 25 grudnia 2016 a blog dalej istnieje, zatem decyzja o pisaniu notatek była jedną z najlepszych, jaką mogłem podjąć.
Bo jak wiecie, blog to nic innego
Mój osobisty elektroniczny notatnik, w którym zapisuję swoje przemyślenia, recenzje i testy produktów oraz prezentuję własne rozwiązania, do których nieraz wracam. To forma podkładki, aby o czymś nie zapomnieć. To również blog rowerowy, wzbogacony galerią zdjęć i filmów oraz śladami GPX z opisem miejsc, gdzie byłem i gdzie warto się udać.
Przydał się wielokrotnie w tym roku w różnych aspektach - w tym związanych z aparatami słuchowymi i ich wymianą na nowe.
Wątpliwości
Muszę przyznać, że wielokrotnie myślałem o zawieszeniu czy zakończeniu działalności blogerskiej z wielu powodów, w tym głównie wypalenie materiału czy ogólna niechęć wobec otoczenia gwiazdorskiej blogosfery.
Reborn
Ale z pomocą kilku dobrych ludzi, w tym Jarka z Samoloty z Papieru ↗, postanowiłem odświeżyć ↗ i redefiniować moje cele, jakie chcę osiągnąć za pomocą bloga. I chyba wyszło na dobre, prawda?
https://bobiko.blog/2016/09/lifting-bloga/ ↗
Staram się pisać regularnie, 1-2 teksty na tydzień o różnej tematyce i póki co, to się udaje.
Podziękowania
I choć piszę dla siebie ku pamięci, to dzięki Wam, Waszemu feedbackowi na rozmaite tematy, ten blog wciąż istnieje i widzę sens jego prowadzenia. Dziękuję i trzymajcie kciuki za dalszy rozwój.
Życzcie mi wytrwałości, inspiracji, słów i czasu.