Po wielu miesiącach oczekiwania (aż wreszcie zapomniałem o tym) na maila przyszedł oficjalny kod — zaproszenie do Blue Sky. Nie skorzystam z niego (juz dawno temu ogarnąłem dzięki innej osobie), ale też uznałem, że szkoda mi czasu i zasobu na kolejne Social Media.
Po wielu latach korzystania z różnych platform social-media doszedłem do miejsca / sytuacji, w którym zmusza mnie do refleksji nad sposobem korzystania z nich.
Nie podoba mi się sposób, w jaki algorytmy zarabiają na naszych danych i niszczą to, co do tej pory zrobiliśmy. Widać było to po decyzjach Muska ponad rok temu, czy Mety, która daje użytkownikom Facebooka i Instagrama prosty wybór: reklamy i za darmo kontra bez reklam i 60 zł miesięcznego haraczu.
Szczególnie wkurza mnie Instagram, gdzie publikacja postów, reelsów czy storisków, to ciągła walka z algorytmem, który wciąż się zmienia. Będę szczery — nie nadążam za wszelkimi trendami.
U siebie notuję kilkanaście lajków, u innych setki, a nawet tysiące i nie są to kupne lajki (a przynajmniej nie u tych, których podziwiam i szanuję za dobrą robotę). Bynajmniej nie chodzi o zazdrość a o próbę zrozumienia systemu.
Dlatego coraz częściej myślę o skasowaniu profili w większości Social Media, z Facebookiem na czele i kontynuować swoją przygodę, którą na dobre rozpocząłem ponad rok temu ↗. Z wielkich big-techów, to z pewnością najbardziej szkoda Instagrama, który stanowi całkiem fajne źródło inspiracji czy zajawek technicznych i turystycznych.