Skip to content

Recenzja Siemens Insio 3bx

Posted on:23 grudnia 2016 at 16:45
Reading TIme:5 min czytania
Feature Image for  Recenzja Siemens Insio 3bx

Po kilkutygodniowych testach nowych aparatów dokonałem wyboru, którego się nie spodziewałem. Aparaty Siemens Insio 3bx są moimi pierwszymi aparatami dokanałowymi. Ta decyzja wywołała niemałą konsternację, ale i radość. I podobnie jak w latach ubiegłych, czas na recenzję oraz podsumowanie.

Technologia Siemens Insio 3bx

Siemens Insio został oparty na najnowszym systemie łączności bezprzewodowej e2e wirelessTM 3.0, umożliwiającym wymianę sygnałów audio pomiędzy 2 aparatami słuchowymi.

e2e wirelessTM 3.0

W praktyce - każdy aparat wykorzystuje informacje odebrane przez mikrofony, ale także sygnały akustyczne z drugiego aparatu. I tak właśnie każdy aparat pracuje z sygnałami, pochodzącymi z 4 mikrofonów. W ramach tego aparaty tworzą wirtualną sieć 8 mikrofonów.

Siemens Insio - funkcje aparatu

Specyfikacja techniczna Siemens Insio 3bx

Dostępne akcesoria

Wizualnie Siemens Insio

Wyglądem / wielkością przypomina ledwie 1/3 poprzednika i w całości chowa się w kanale ucha.

[gallery type=“rectangular” size=“large” link=“file” ids=“5611,5615,5612,5614”]

Wykorzystując naturalne (małżowina uszna) i techniczne (wirtualne mikrofony) wzmocnienie, aparat działa rewelacyjnie - to oczywiście subiektywne odczucie.

Największe zaskoczenie

Największym zaskoczeniem był fakt, że ten model jest przeznaczony dla osób z głębokim niedosłuchem. Dotychczas byłem przekonany, że to raczej dla tych o umiarkowanym / mniejszym ubytku, dla których zaledwie przewidziano aparaty wewnątrzuszne i zalecano zauszne.

[gallery type=“rectangular” link=“file” size=“large” ids=“5610,5616”]

Jak widać, z biegiem czasu technologia poszła do przodu, dzięki czemu tacy pacjenci jak ja mogą liczyć na lepszy komfort i maksimum dostępnych usług na tym dość mocno zamkniętym rynku.

Zarządzanie aparatami z poziomu aplikacji

Jak to z poziomu aplikacji / smartfona? Malutkie Insio 3bx są pozbawione fizycznych przycisków - jedynie jest żyłka i schowek do baterii R10 (o tym za chwilę). Regulacja głośności i przełączanie programów jest możliwe dzięki aplikacji TouchControl rozwijanej przez Siemens (Sivantos).

TouchControl

Aplikacja ta jest darmowa, dostępna dla urządzeń z Androidem i iOS, a obsługa jest banalnie prosta, ale wymaga poniekąd konsultacji z Protetykiem - choćby w zakresie konfiguracji dostępnych 6 programów.

[gallery type=“rectangular” link=“file” size=“large” ids=“5618,5617”]

Ta wiedza przyda się przy pierwszym starcie aplikacji, bowiem w ramach “autoryzacji” program zadaje proste pytania na kilka pytań, po czym można go normalnie używać.

Kolejne zaskoczenie - komunikacja

Komunikacja między aparatami a aplikacją odbywa się nie za pomocą WiFi czy bluetooth, a jedynie za pomocą dźwięków; każdy ton (częstotliwość) odpowiada za coś innego. Inny jest dla zwiększenia głośności, a inny do zmiany programu.

Przyznam szczerze, te odkrycie mnie - starego wyjadacza - zaskoczyło. Mając od kilku lat piloty, przez przypadek odkryłem zasady działania: przy próbie zmiany programów, program bądź pilot wyzwalał wysokie dźwięki, co słyszały osoby mające doskonały słuch - żeby nie napisać, że był dla nich mocno irytujący.

Mały zgrzyt - nowy (kolejny pilot)

Jeśli chodzi o urządzenia wspomagające rozumienie mowy, do których należą opisane przeze mnie piloty Tek i MiniTek, to zmiana aparatów wymusi konieczność zakupu kolejnego zestawu o bliźniaczo podobnej nazwie - EasyTek.

[caption id=“attachment_5619” align=“aligncenter” width=“833”]Siemens EasyTek - flow dzialania Siemens EasyTek - flow dzialania

Jest to spowodowane pojawieniem nowych protokołów i brakiem wstecznej kompatybilności względem poprzednich modeli. Zaś o EasyTek oczywiście napiszę - na pierwszy rzut oka wygląd jest trochę toporny, mało causal’owy. Powiedziałbym, że nieco kobiecy, ale tak zaprojektowany pilot zapewne spełnia dodatkowe cele, o których mi nie wiadomo. Wszystko okaże się, jak go tylko dostanę - zapewne po nowym roku.

Obudowy do poprawy

A propos Nowego Roku, to pierwsze co się stanie to powrót aparatów do serwisu ze względu na konieczność dokonania korekt w obudowach.  Dają znać o sobie, gdy np. jestem w trakcie intensywnych ćwiczeń, delikatnie przesuwają się w uchu, powodując piszczenie i ryzyko zagubienia.

Od razu podkreślam: nie jest to wina protetyka czy techników. To całkiem naturalna rzecz, nie zawsze udaje się dopasować za pierwszym razem aparaty do ucha. Czasem wystarczy zrobić dłuższe, szersze o 2 mm, żeby całkowicie leżały w kanałach / uszach pacjentów, takich jak ja. Stąd bardzo ważne, żeby w pierwszych tygodniach noszenia aparatów sprawdzić, czy wszystko jest tak, jak powinno być - stąd bardzo istotny jest stały kontakt z sprawdzonym protetykiem słuchu.

Bateria R10

Zmiana aparatów z wewnątrzusznych na dokanałowe pociągnęła konieczność zmian baterii na nieco mniejsze. Dotychczas używałem R13 (PR48) o rozmiarze 13mm, które wystarczały na ok. 10 dni pracy.  W nowych - Insio 3bx - jest już bateria mniejsza o 3mm - R10 (PR70), której czas pracy nie przekracza średnio 2-4 dni. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć informacji o pojemności wymienionych baterii.

[gallery type=“rectangular” link=“file” size=“large” ids=“5620,5621”]

W związku z tym, że mam mniejsze baterie i mniejszy czas pracy na jednej, to wzrastają koszty utrzymania aparatów - o jakieś 66%. Patrząc na hurtowe ceny tych baterii, to w skali miesiąca mówimy o wzroście z 9zł do 30zł (z 0.30 do 1 zł / tydzień).  Na szczęście dostępność tego typu towaru jest dużo większa niż parę ładnych lat temu, więc wydatki nie są duże - tym bardziej, że mam stały kontakt ze sprawdzoną hurtownią, która dotąd mnie nie zawiodła.

Decyzja podjęta

Tak, kupiłem parę Siemens Insio 3bx i liczę, że będą służyć tak samo długo jak moje dotychczasowe aparaty, które niestety padły śmiercią naturalną. Mowa o Motion IT 300; odmówiły posłuszeństwa i po krótkiej wizycie w serwisie okazuje się, że niestety są nienaprawialne (brakuje zapewne części zamiennych). Jest mi ich żal, bo to były sprawdzone aparaty, z którymi nie miałem większych problemów technicznych, ale w końcu służyły przez ostatnie 6 lat (nie jest to wyjątek) i zasłużenie odeszły na emeryturę - do szuflady.

Plusy i minusy

Analizowałem plusy i minusy zakupu; większe wydatki na baterie, większe narażenie na uszkodzenia, z drugiej strony wygoda, lepsze samopoczucie psychiczne czy rozumienie mowy.

Wielu z Was zapewne myśli, czemu nie można ich zamienić na inne, lepsze, gdy się znudzą. Nie są to rzeczy powszechnego użytku, jak telefon czy samochód, który można w każdej chwili spieniężyć i kupić coś nowszego.  Rynek aparatów słuchowych, tak samo jak implantów słuchowych, jest dość specyficzny, zamknięty dla szerszego kręgu, który wymaga współpracy z wieloma specjalistami, jak chociażby protetycy czy laryngolodzy.

Finanse

I przede wszystkim nie jest to łatwa decyzja pod względem finansów - taki jednorazowy wydatek potrafi mocno obciążyć budżet w skali rocznej, ale to jest konieczność. Nie żadne fanaberie.

Klamka zapadła. Powitajmy nowego członka rodziny ;-)



Możesz napisać do mnie e-mail, wiadomość na Telegramie lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...