Kiedy paczkomaty ruszyły, byłem sceptycznie nastawiony do tego typu usług pocztowych, na którym dominowała Poczta Polska. To był zwariowany czas, kiedy to monopolista ignorował interesy zarówno sprzedawców towarów jak i ich klientów, opóźniając bądź gubiąc towar, tym samym pozostawiając obie strony na lodzie.
[alert-box type=“success” text=“To żaden wpis sponsorowany, żeby nie było zbędnych oskarżeń! ”]
Wszystko zaczęło się od bliptestów, które ogłosiły Paczkomaty, zachęcając do przetestowania jedynej w swoim rodzaju usługi w Polsce. Z tego powodu powstał poniższy film, który zmontowałem tak bardzo nieudolnie, że chciałbym to usunąć z YT - tak, montaż w ubuntu - ale ma wartość sentymentalną i dokumentalną.
[video src=“//www.youtube.com/embed/0LB0aHi3Zzs ↗”]
Tak wyglądało to w czerwu 2010 roku i po tym nastąpiła prawie 2-letnia przerwa aż do momentu pojawienia pierwszego paczkomatu w mojej Wrześni, co bardzo mnie ucieszyło i bardzo ułatwiło dokonywanie zakupów w Internecie. A to dlatego, że nie mam czasu na czekanie w sporej kolejce przed/po pracy, gdy na 2-3 okienka tylko jedna pani Krysia przyjmuje awiza i rozdaje paczki oraz nie ma nic bardziej wkurwiającego niż czekanie na paczkę dzień dłużej, ponieważ panu listonoszowi albo nie chciało się podjechać pod dom albo nikogo w domu nie zastał - z tego powodu trzeba czekać na następny dzień, ponieważ paczka mogła jeszcze nie wrócić z listonoszem do macierzystej bazy.
Takich wad Paczkomaty są pozbawione, co czynią je niemal w 100% niezawodnymi - oczywiście istnieją odstępstwa od normy, o czym za chwilę napiszę.
To, co najbardziej mi się spodobało, to właśnie dostępność przez całą dobę, bez kolejek, bez marudzenia pani Krysi w okienku. Jeśli chcesz nadać paczkę, przechodzisz kreator za pomocą strony www, opłacasz i wystarczy podjechać do paczkomatu, by dokończyć procedurę. A odebrać? Czekam na sms z kodem i w momencie otrzymania mam 3 dni na odbiór. I najpiękniejsze jest to ze mogę to zrobić nad ranem, w nocy czy po pracy.
Wyjątki potwierdzają regułę. Nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o problemach. W zeszłym roku postanowiłem odkupić plecak do lapka od kolegi z drugiego końca Polski i za moją namową przesyłka była nadana via paczkomaty. Miałem niezwykłego pecha, bo zamiast 3 dni, to szła ok 6 dni roboczych - jak się potem okazało, z powodu pomyłki w logistyce (takie oficjalne stanowisko). W ramach rekompensaty, oprócz przeprosin, otrzymałem gratisową wysyłkę, którą wykorzystałem na wysłanie modemu do Łukasza z majsterkowa, tym razem bez przeszkód dotarła. Za to martwi mnie awaryjność paczkomatow, która przytrafia się w najmniej oczekiwanej chwili, bo choćby podczas zakupów za pośrednictwem Allegro. Oczywiście, to tylko maszyna i firma Inpost nie ma wpływu na ich działanie - ot złośliwość martwych rzeczy.
Z pewnością pojawienie się żółtych szafek w różnych centrach miast zmusiło ospałą konkurencję do nieco większego kreatywnego wysiłku, zwłaszcza kurierów, którzy za swoje kazali sobie słono płacić. Opisywałem Trylogię Siódemki ↗, która nie (jeszcze) nie potrafiła ogarnąć bałaganu, jaki po sobie zostawiali pracownicy, doręczyciele paczek. Z komentarzy pod wpisami wynika, ze takie fakapy nie tylko siódemce się przytrafiły. ale też innym, mniejszym graczom. Sytuacja się zmieniła na naszą korzyść, przynajmniej takie wrażenie odniosłem w przypadku Siódemki w tym wpisie ↗.
Jak wiecie, Poczta Polska również postanowiła zmienić się, nie tylko poprzez rebranding (więcej informacji tutaj ↗) ale także zmodernizować swoje usługi. W ten sposób uruchomiono “konkurencję” e-przesyłki, umożliwiającej odbiór paczki w punkcie. Zgodzę się, że to nie jest już nowa usługa Poczty Polskiej ale w kontekście dzisiejszego wpisu, należało obiektywnie ocenić polski rynek.
Tyle, że nie. Fundamentalna różnica polega na tym, że paczki z e-przesyłki są dostępne na poczcie, która jak wiecie, pracuje przez 6 dni w tygodniu w godzinach od 8-19 a w soboty od 8-13. I tak, trzeba czekać w kolejce… Też mi innowacyjność.
Tak czy siak, cieszę się, że coraz więcej allegrowiczów dodaje u siebie możliwość nadania przez paczkomaty (odbiór w punkcie), często będąc najtańszą opcją wysyłki. Fajnie, że z innowacyjnej ciekawostki na ówczesnym rynku pocztowym powstał twór całkiem rozwinięty, który swoimi usługami obejmuje coraz większy obszar. Muszę przyznać, że byłem zaskoczony informacją, że w mojej Wrześni pojawił drugi paczkomat przy całkiem nowym użytku handlowym na jeszcze rozwijającym się osiedlu mieszkaniowym. I to był strzał w dziesiątkę!
// kilka dni później
Co prawda, tekst napisałem już kilka dni temu, to wciąż jest aktualny. Niedawno miałem świetną niespodziankę, jaką zafundowały mi paczkomaty w postaci Qrcode. Tak, w końcu zaczęli wykorzystywać qrcode do jeszcze szybszego odbioru paczki - link do obrazka przychodzi w sms / email i można go otworzyć w dowolnej przeglądarce. Następnie należałoby powiększyć obrazek i przyłożyć do wbudowanego w paczkomacie czytnika kodu i … lada moment szafka się otwiera. Czas pracy wynosi w tym przypadku poniżej 7 sekund. To niesamowite uproszczenie, ale wciąż brakuje mi aplikacji mobilnej od paczkomatu, która byłaby idealnym uzupełnieniem managera z wersji desktopowej.
Świetna wiadomość, szkoda ze to tak późno wdrożyli.