Nie wiem, co się takiego stało, że w firmie takiego kalibru jak Siódemka wszystko zaczęło działać jak w szwajcarskim zegarku? Czyżby opinie konsumentów o kurierach, pracujących pod brandem tej firmy, doszły do wyższego szczebla kadry i wszystkich zmuszono do zmian?
Przypominając sobie ‘trylogię o Siódemce’, poczułem, tak jakby zobowiązanie do skorygowania złego wizerunku, na który zresztą zapracowali sobie sami. O tym możcie przeczytać tu, tu i tam – zresztą otagowałem odpowiednio.
Z pewnych powodów musiałem zamówić 'na wczoraj’ jedną rzecz i skorzystałem z opcji kuriera. Tak się złożyło że ten sklep miał tylko i wyłącznie wysyłkę via kurier, obsługiwaną przez wspomnianą wyżej Siódemkę. Tak, przyznaję się, że miałem ogromne wątpliwości czy zaufać im ale jakby nie patrzeć, trochę wody w rzece upłynęło, więc let’s go.
To były szybkie zakupy – przelew, kontakt z sprzedawcą, a wieczorem otrzymałem nr przesyłki. Nazajutrz w godzinach wczesnopopołudniowych dostałem informację, że kurier zostawił paczkę – tutaj wyjaśnię, że nadano na adres firmowy, jako że łatwiej jest odebrać z rąk kuriera. I rzeczywiście, przesyłka dotarła poniżej 24 godzin! Nie minął tydzień i musiałem po raz drugi skorzystać z usług tego samego sprzedawcy jak i kuriera. Znów nie zawiedli.
Wchodząc na stronę główną i widząc status firmy Fair Play 2012, twierdzę że akurat im się należy. Jednak na jakiekolwiek podsumowanie zmian, jest zdecydowanie za wcześnie ale z przyjemnością odnotowuję fakt, że zmiany są korzystne zarówno dla nas klientów jak i dla nich samych.
Moim zdaniem też się poprawili i to widać systematyczną poprawę gdzieś do 1 – 1,5 roku.
Każda przesyłka jest właściwie na drugi dzień.
Czasem zdarzy się jeszcze jakiś marudny kurier, ale ogólnie nie jest źle;-)
No i samochody mają też teraz jakieś ładniejsze i stronę dużo bardziej funkcjonalną.
Nie wiem od czego to zależy, być może od kuriera. Mój przypadek z czerwca 2014 r.(Rzeszów): zamówienie wysłane, kurier skontaktował się telefonicznie ok. 13. Pech chciał, że nie mogłam odebrać, oddzwoniłam po pół godzinie, nikt nie odebrał. Pomyślałam, że pewnie dzwonił upewnić się, czy będę w danych godzinach w domu i pewnie zadzwoni ponownie. Do 16 godziny żadnego odzewu, więc dzwonię ponownie. Okazuje się, że kurier był o 13-tej, ale nikogo nie było, więc zostawił przesyłkę u sąsiadów na parterze, ale nie pamięta teraz nr mieszkania, zostawił kartkę pod drzwiami. Jest już po pracy. Dodam, że cały dzień mąż czekał na przesyłkę w domu, a więc sprawdził przed drzwiami- kartki nie ma, idzie do jednych sąsiadów- paczki nie ma, do drugich sąsiadów- nic…Dzwoni „lekko” poirytowany do kuriera, w końcu ściągnął chłopaka, bo ten paczkę gdzieś zostawił, tylko nie wiadomo gdzie. Ostatecznie okazało się, że owszem paczkę… Czytaj więcej »