Osobiście nie należę do wielkich fanów kolarstwa szosowego i niespecjalnie śledzę wszystkie toury w sezonie. Nie zmienia to faktu, że ze szczególnym zainteresowaniem obejrzałem serial ↗ dokumentalny (czy to właściwa nazwa?) na Netfliksie: Tour De France: W sercu peletonu.
Początkowo aseptycznie podchodziłem do tego typu produkcji, bo niestety Netflix ma tendencje do koloryzowania pewnych faktów; zamiast realizmu, dodaje fabularne smaczki. Na szczęście to zmieniało się wraz z kolejnymi minutami tego serialu dokumentalno-sportowego, poświęcony jednemu z największych i najważniejszych wyścigów kolarskich na świecie.
Zasadniczym celem twórców pierwszego sezonu tego serialu było pokazanie, że kolarstwo to nie sport indywidualny, a drużynowy. Każdy członek zespołu pracuje na sukces drużyny. Mnóstwo ważnych decyzji, poświęcenia i dramatów osobistych. Tego nie widać w telewizji, ale to właśnie za kulisami są podejmowane decyzje o tym, kto komu pomaga i ma dojechać, kto jest liderem, a kto ma największe szanse. Ot kolarski poker.
Czy jest szansa, ze przeciętny znawca kolarstwa mooże zrozumieć, czemu świetnie jadący Michał Kwiatkowski czy Rafał Majka nie mogą wygrać danego etapu? na czym polega rola pomocnika w całym tourze, ze muszą jechać po bidony i jedzenie a potem gonić peleton? Jest olbrzymia, dlatego w moim odczuciu misja twórców serialu została zrealizowana w 100%.
Jedynie ubolewam nad kwestiami:
- brakiem drużyny Tadeja Pogacara - UAE Emirates, które odgrywało istotną rolę w tej całej machinie;
- praktycznie zero polskich wątków — poza koszmarnym wypadkiem Fabio Jakobsena na Tour De Pologne 2020 roku ↗);
Tak czy inaczej, czekam za kolejny sezonem serialu Tour De France, tym razem rok 2023 i bez maseczek.