Nie da się ukryć, że od prawie miesiąca mamy wrzesień. Żacy przygotowują się na studia, a dzieciaki w szkołach mają za sobą pierwsze sprawdziany. Ja przypomniałem sobie, że każdego roku we wrześniu rozpoczynałem sezon serialowy ↗. Przyznam szczerze, nie było łatwo to ogarnąć. Ale … tak, udało się: Sezon serialowy 2018/2019 is ready.
Sezon serialowy 2018/2019 - ostatnia edycja ?
Publikacja tego typu wpisu ↗, to moja świecka tradycja, którą kontynuuję od kilku lat - jeszcze z czasów studenckich. Nie jest to takie proste - szczerze przyznam - bo mając zaległości z ubiegłego sezonu (nie wspomnę o poprzednich sezonach :P) zwątpiłem, czy jestem w stanie to nadgonić. Tym bardziej że w czerwcu na świat przyszedł Mikuś ↗, który w moim życiu stanowi absolutny priorytet i choćby dlatego należałoby zrezygnować z tych przyjemności.
Netflix zgarnia wszystko
Zanim przejdę do krótkiej (a jakże) serialowej listy, należałoby podkreślić fakt, że absolutnym zwycięzcą (i pochłaniaczem czasu) jest Netflix ↗. Nie jest to żadna nowość i niespodzianka, ale po stokroć powtórzę się, że cholernie cenię sobie wygodę i wybór między polskim lektorem a napisami w ojczystym języku.
Aczkolwiek Netflix podpadł mi z wycofaniem kilku pozycji, czy opóźnieniem w publikacji kolejnych sezonów (jak to miało miejsce w przypadku The Suits). Mam świadomość, że w grę wchodzą m.in ↗ prawa licencyjne w naszym kraju, ale … mocno się zirytowałem, że przedostatni sezon musiałem dociągnąć z niezbyt ciekawych źródeł. Jestem ciekaw, czy i kiedy Netflix opublikuje ostatni sezon, w którym zabraknie Rachel i Mike’a.. oh wait.
SPOILER ALERT.
No dobra, czas na małe podsumowanie.
Lista seriali
- Ania nie Anna
- Strzelec
- The Crown
- Kokainowe Wybrzeże
- Atypowy
- The Suits
[gallery type=“rectangular” link=“none” size=“large” ids=“7017,7681,7679,7678,7014,7682” orderby=“rand”]
Jak łatwo się domyślić, wszystko pochodzi z Netflixa i nie są mega nowością. Spodziewam się, że niektórzy będą mocno zawiedzeni. Cenię oszczędność czasu i wygodę, ale o tym już wyżej pisałem.
Zapomniałbym wspomnieć, że coraz częściej oglądam seriale na smartfonie, działającym w sieci T-Mobile - pisałem o tym na początku roku ↗. To u nich znalazłem ofertę i dodatkowy pakiet, który umożliwiałby oglądanie filmów na Netflixie czy YT bez pomniejszania niby nielimitowanego (pod względem szybkości sic!) Internetu, którego limit danych wynosi “tylko” 10GB.
Dopłacam tylko 5zł za SuperNet ↗ i mogę oglądać seriale wszędzie bez dodatkowych zmartwień.
Czy to kontynuować?
I choć na początku wpisu wspomniałem o kontynuacji tradycji, to myślę o redefinicji corocznych wpisów.
Coraz częściej wybieram podcasty i audiobooki oraz ebooki - mam wtedy świadomość, że nie marnuję czasu na telewizję i że czytając / słuchając, rozwijam się. Z drugiej strony, oglądanie seriali to … przyjemność, na którą zasługuję po tygodniu umysłowej pracy.
Niezbędnik serialowicza
Ok, kończąc wpis, nie wypada nie wspomnieć o tzw. niezbędniku serialowicza, niezmiennego od kilku lat. choć dzisiejsza lista zawiera 100% pozycji Netflixa, to nie można zapomnieć o alternatywnych rozwiązaniach.
26Nie chcąc powtarzać contentu, pozwólcie, że odeślę Was do wpisu sprzed 2 lat ↗, a poniżej krótka lista narzędzi i serwisów:
- Netflix ↗
- TV Calendar ↗
- TwójLimit ↗ (z reflinkiem)
- Aplikacje: TV Series ↗ / Series Guide ↗
- Pobieranie napisów: Napisy24 ↗ i DreamTeam24 ↗