W ramach niedzielnego nicrobienia, chociaż wolałbym jeźdźić rowerem, postanowiłem obejrzeć pozostałe odcinki finałowego, 5.sezonu Fringe. Coś się zaczyna, coś się kończy, ale ten serial ma w sobie coś takiego, że postanowiłem napisać o tym tutaj.
O czym jest Fringe?
To serial o alternatywnej nauce, paranormalnych i absurdalnych zjawiskach, których pojąć nie możemy - pokrótce to serial science-fiction. Sama nazwa Fringe - wg. źródeł w internecie - można przetłumaczyć jako skraj świadomości. Fabuła serialu jest bajecznie różnorodna, niejednokrotnie doprowadzająca widza (zwłaszcza mnie) do stanu WTF? Co tu się dzieje?! Aby odpowiedzieć na te pytania, musiałem być na bieżąco z każdym kolejnym odcinkiem, nierzadko też wracałem do poprzednich odcinków.
Fringe to przede wszystkim grupa osób, prowadzących badania nad paranormalnymi zjawiskami we współczesnym świecie, wszelkimi anomaliami oraz zagrożeniami bioterrorystycznymi (jakże modne sformułowanie w dzisiejszym świecie).
Bohaterowie
W skład grupy wchodzą:
- agentka FBI Olivia Dunham (Anna Torv) - niezwykle odważna i ambitna kobieta, która mimo strachu walczy z każdym, kto zagraża światu
- Peter Bishop (Joshua Johnson) - zdolny naukowiec o nieprzecietnej inteligencji
- dr Walter Bishop (John Noble) - ojciec Petera, sprawca całego zamieszania i anomalii
- Astrid Farnworth (Jasika Nicole) - asystentka Waltera, również agentka FBI
- Philip Broyles (Lance Reddick) - przełożony Olivii, będący zarówno agentem FBI i jak pułkownikiem sekcji Fringe
- Obserwator zwanym Wrześniem (Michael Cerveris) - pojawia się niemalże w każdym odcinku, najpierw uratował Petera i Waltera, by potem próbować uśmiercić tego pierwszego, a ostatecznie [spojler] :P
I wiele innych postaci, o których możecie dowiedzieć się oglądając serial, ale to najważniejsze postacie tego serialu.
Fabuła
O fabule można napisać, ze była pełna sprzeczności, tak zagmatwana, że trudno było je logicznie uzasadaniać - jednak wszystkie zdarzenia, jakie miały miejsce w serialu, są ze sobą połączone i miały (prędzej czy później) wpływ na wydarzenia z przeszłości i przyszłości Z serialu dowiemy się, że oprócz naszego świata istnieją inne, równoległe i alternatywne, do których dostęp jest utrudniony, ale nie niemożliwy. I tak, są podróże w przeszłość i w przyszłość. ;]
Nie będę spojlerował, sami obejrzyjcie 100 odcinków Fringe - macie tutaj wszystko pod ręką ↗.
Finał - spore zaskoczenie
Z samego finału jestem bardzo zadowolony i mimo charakteru melodramatycznego, mogę napisać z czystym sumieniem, że 5.sezon był świetnie prowadzony, choć nie ustrzegł się logicznych błędów i pozostawia wiele niesmaków z nierozwiązanymi dotąd sprawami.
Obserwatorzy to gatunek obcy (paraludzki?) o niezwykle rozwiniętej inteligencji, mający zdolność do przemieszczania między różnymi światami w różnych okresach czasowych, pozbawiony uczuć, takich jak: ból, cierpienie, zazdrość oraz miłość, współczucie, uśmiech. Mentalnie najwięksi wrogowie ludzkiej rasy, którą chcieli wytępić w przyszłości (do czego doszło w XXII wieku).
Niby wysoce rozwinięta rasa obca, ponadludzka, a jednak pozbawiona ludzkich uczuć, które - jak to ujęła Nina Sharp w rozmowie z Windmarkiem - stanowią symbol ewolucji ludzkiej i ustawiając rasę ludzką wyżej niż Obserwatorów:
Wiesz, dlaczego tak przechylacie głowy? To mimowolny odruch waszej fizjologii. Zmieniacie tak kąt, pod którym fale dźwiękowe docierają do bębenka słuchowego, pozwalając na większe bodźce. Jak u jaszczurek. Je też badałam.Interesujące stworzenia. Ich mózgi ewoluowały przez 320 milionów lat, a pomimo takiej ewolucji nie potrafią nawiązywać więzi. Miłość dla nich nie istnieje. Nie potrafią śnić. Rozmyślać o pięknie. Poznać coś przerastającego ich samych. Bardzo podobnie do twojego rodzaju. Eksperymenty przeprowadzone tutaj dały nam zaskakujący wynik. Przez te wszystkie lata waszej ewolucji nieumyślnie cofnęliście się, nabywając prymitywne instynkty, z których my już dawno wyrośliśmy. Zatem w rzeczywistości to wy jesteście zwierzętami.
- Nina Sharp (Fringe S05E10)
[alert-box type=“alert” text=“Uwaga spojler”]
Sezon piąty to sezon pełen sentymentalizmu, bezgranicznej miłości do drugiej osoby, co jest udowodnione między dr.Bishopem, a jego synem oraz między Wrześniem a Małym Obserwatorem, zwanym też Michaelem. Każdy z nich jest gotów poświęcić dla drugiej osoby i tak sie stało - niestety, Wrzesień zginął od przypadkowego strzału Lojalistów, zaś Walter z Michaelem udaje się na drugi koniec korytarza transportowego, co powoduje, ze mamy come back do momentu, kiedy to mała Etta dmucha dmuchawca, a w tle lezą jej rodzice. Tutaj mamy happy end całego serialu.
Jednym z najfajniejszych momentów w finałowym odcinku jest rozmowa Waltera z Astrid w wydrążonym w bursztynie tunelu, do którego zaprowadziła ich asystentka, by pokazać Gene. Wtedy Walter wyznał, że Astrid (w końcu poprawnie wypowiedział jej imię) to bardzo ładne piękne imię. To był w swoim rodzaju podziękowanie za dotychczasowe poświęcenie agentki.
Dalsza kontynuacja?
Zawsze jest jedno ‘ale’ i jako stały widz Fringe, chciałbym wiedzieć, co sie wydarzyło po przybyciu do przyszłości Waltera i Anomalii. Jak poradził sobie Walter ze swoimi zdolnościami i walką samego z sobą, a przede wszystkim co dalej z obserwatorami? Te wszystkie pytania, dywagacje na temat kontynuacji serialu to moim zdaniem najlepsza rzecz, jaką mogli uczynić scenarzyści. Dlatego, że dzięki zakończeniu zmuszają widza do zastanowienia, tworzenia własnej wizji zakończenia przygód Olivii i Petera z Ettą, Waltera i Michaela, Astrid czy nawet krówki Gene.
Wszystko zależy już od nas i mam nadzieje, ze dalszej kontynuacji nie będzie, że bohaterowie znaleźli się w odpowiedniej chwili w odpowiednim miejscu.
To tyle. Miłej reszty niedzieli