Wykrakałem! Cóż za zdziwienie, że w tak krótkim czasie znalazłem haczyk. Niedawno spojrzałem do panelu zarzadzania na Play24 ↗ i zrobiłem wielkie oczy - skąd się tam wzięła trzy cyfrowa liczba do zapłacenia? Oczywiście, wysłałem pytanie do konsultanta, by wyjaśnił mi tą sprawę. Nie wytrzymałem oczekiwania na odpowiedź i poruszyłem sprawę na Play4U. Jak się później okazało, Play zrobił mnie w bambuko i to zgodnie z prawem!.
Czytajcie regulamin!
Naliczona kwota to opłata aktywacyjna, przewidziana w regulaminie usługi, a regulamin oczywiście zaakceptowałem - sami wiecie, w każdej umowie jest jakiś haczyk. Zatem poniżej zacytuję fragment:
7. W ramach niniejszej Oferty Promocyjnej, opłata aktywacyjna, bez względu na wybrany Abonament wynosi 49 PLN
Boom! Wszystko jasne, prawda? I na tym powinienem zakończyć dzisiejszy wywód ale wciąż pozostają pewne pytania i wątpliwości.
Jako klient, czuję się oszukany
Nie ma sensu polemizować, czyja to wina, bo skoro zaakceptowałem regulamin i podpisałem umowę, to teoretycznie wiedziałem o opłacie aktywacyjnej. W praktyce rzadko kto czyta regulamin w trakcie rejestracji on-line - niby dodatkowe 3 minuty ale to aż dodatkowe 3 minuty dłużej dla potencjalnego klienta.
Wydawało mi się, że wszystko jest klarowne, podane na tacy bez żadnych haczyków - w końcu najważniejsza była umowa na czas nieokreślony, zatem bez dodatkowych kosztów można ją zerwać w dowolnej chwili. Analizując cały proces przeniesienia numeru, na żadnym etapie nie natknąłem na jakąkolwiek wzmiankę o opłacie aktywacyjnej.
To sprawiło, że poczułem się oszukany. Oszukany, gdyż nie uświadomiono mnie o tym ani na początku ani tym bardziej w podsumowaniu całego procesu, pomimo zaakceptowanego przeze mnie regulaminu.
Zaproponować zmiany?
Zastanawiam się nad pisaniem reklamacji bądź propozycji zmiany (ew. przemyślenia) w taki sposób, aby całe te przeniesienie numeru było jeszcze jaśniejsze i bez zadnych haczyków. No chyba, że Operator robi to z premetydacją, a marketingowcy wykorzystują naiwność świeżaków.
Nie chce mi sie wierzyć :)
W każdym razie, zaznaczę jeszcze raz: nie uchylam się od płacenia rachunku, łącznie z opłatą aktywacyjną. Po prostu nie lubię przykrych niespodzianek. W dodatku żaden z konsultantów, zarówno w rozmowie telefonicznej i jak w korespondecji internetowej, nie poinformował o tym. Teraz to “po ptokach”, czekam na pierwszą e-fakturę.
Niemniej, smród pozostaje dalej, a na zakończenie możecie zajrzeć na moją dyskusję na ścianie Play4U. ↗