Skip to content

Geocaching dla Android

Posted on:29 marca 2012 at 11:00
Reading TIme:4 min czytania

W końcu mamy z prawdziwego zdarzenia Wiosnę nie tylko w przyrodzie ale też wśród wyznawców Geocachingu. Mam przyjemność zaprezentować  dwie aplikacje pod Androida, o których można napisać: must have. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.  Jednym zdaniem: Czas zacząć polowania! :)

OpenCachingFun

download OpenCachingFun Zacznę od programu, pozbawionego reklam i dostępnego za darmo ze strony Twórcy, Zeyomira.  Autor stworzył ten program w ramach nauki AndroidSDK, co uważam za bardzo dobry ruch.  Tego programu nie znajdziemy w Google Play choćby dlatego, że… autor nie ma zamiaru płacić $25 za możliwość opublikowania. OCF jest w pełni kompatybilne z polską wersją Opencaching.pl, a dzięki OKAPI (OC API Reference) jest możliwość połączenia się z własnym profilem na OC.pl.

Na chwilę obecną, mamy wersję 0.4 a w niej

W planach zaś:

Skromny interfejs programu może zniechęcić początkujących ale  jest napisana b.dobrze, nie zamula telefonu a jeśli tak jest, to tylko i wyłącznie wina łączy, za pośrednictwem której pobierane są kesze. Jego największe zalety to przede wszystkim tryb offline, łącznie z filtrowaniem zawartości i charakter niekomercyjny. Miałem przyjemność wymienić kilka maili z twórcą i choć projektem zajmuje sie w wolnych chwilach, to zapewniał, że nie zaniedba własnego dziecka. Oby tak było ;)

OpenCaching dla Android

Ten z kolei  jest znacznie bogatszy  (zeby nie napisać o niebo lepszy) w funkcje i użyteczny interfejs, co  przełoży z pewnością na o wiele większe zainteresowania tym programem. Jest pierwszym, który w pełni obsługuje OC Nodes, dającą dostęp do ogólnoświatowej sieci serwisów z tysiącami keszami. Są to głownie: OC PL, OC US i OC UK, natomiast warto podkreślić, że OpenCaching.com nie jest obsługiwany przez   program ani też nie należy do społeczności OC  - zostało wykupione przez Garmina.

Co posiada powyższy program?

Przyznacie sami, ze naprawdę dużo potrafi ten program i że warto wydać te 6.21zł z własnej kieszeni. Osobiście razi mnie fakt, ze płatny program korzysta z API OC, które jest… zupełnie za darmo  w porównaniu do takiego Geocaching.com), aczkolwiek team b64.pl usprawiedliwiają się tak:

W stworzenie aplikacji włożyliśmy masę czasu i pracy, aby wszystko działało jak należy i każdy był zadowolony, dlatego zdecydowaliśmy, że aplikacja będzie płatna. Wprawdzie w Android Markecie istnieją darmowe alternatywy jednak są one dosyć trudne w obsłudze dla początkujących. Nie chcielibyśmy podzielić losu z aplikacją c:geo, której autor z braku czasu postanowił zaprzestać jej rozwijania i oddał ją w ręce społeczności. My czujemy się zobowiązani wysłuchiwać waszych sugestii i wypuszczać częste aktualizacje z nowymi funkcjami - w końcu jeżeli ktoś coś kupił, to może wymagać Także jesteśmy otwarci na sugestie i nowe pomysły.

źródło: http://forum.opencaching.pl/viewtopic.php?f=6&t=6604

Rzeczywiście, widać tutaj kawał dobrej roboty z naciskiem na użyteczne UI dla zarówno początkujacego i jak zaawansowanego Keszera. Pozostaje mi nic innego jak tylko trzymać kciuki za dalszy rozwój programu - z pewnością będę śledził ich poczynania ;)

Ilustracje do wpisu

Columbus - to również warto mieć

Byłoby niesprawiedliwie, gdybym nie wspomniał o innym, zeszłorocznym odkryciu czyli o Columbusie, opisanym przeze mnie w zeszłym roku. Widzę, ze sporo zmian przeszła aplikacja ale.. niestety ma dość nieprzyjemny interfejs.

A Columbus:

Aplikacja ta ciągle się rozwija, potrafi zassysać skrzyneczki z OC PL i nie tylko, łącznie z opisem i hintem i zdjęciami, a także

Testy

Oczywiście, wyżej wymienione aplikacje, zostały przeze mnie przetestowane w terenie podczas marcowych wycieczek na rowerze - możecie przeczytać o tym na moim bikelogu.  Do każdego takiego wyjazdu należało się dobrze przygotować, poprzez analizę trasy pod kątem lokalizacji keszy, gromadzeniu odpowiednich gpx’ów i wgraniu ich do urządzeń, a kończąc na zapoznaniu się z opisami i.. przyszykowaniu torby keszera.

To już rok!

Wtem przypomniałem sobie, że minął rok od pierwszego kesza, którego zdobyłem w pobliskim Grzybowie i od tego zaczęła się przygoda, obfita w rozmaite przygody, spędzone na rowerze. Czy to samemu,  czy to z ekipą, najwazniejsze jest… zabawa! :)  Statystyki nie są zbyt ciekawe ale się pochwalę:



Możesz napisać do mnie e-mail, wiadomość na Telegramie lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...