Po ostatnim rachunku telefonicznym w domu wywiązała się dyskusja nad sensem trzymania telefonu stacjonarnego w czasach, gdy większość ma po 2-3 nr telefonów komórkowych. Ale zapomnieliśmy o pewnej grupie zawodowej, trudzącej się w oferowaniu super świetnych towarów i handlującej darmowymi zaproszeniami na pokaz wraz z upominkami. Co gorsza, to bardzo wredna grupa, nie majaca za grosz szacunku do ludzi, odmawiających nonst0p słuchania ich paplaniny.
Telefoniczna masakra
Nie ma nic bardziej wkurzającego i upierdliwego jak odbieranie porannych telefonów od telemarketera, proponującego zakup super bawełnianej, ekologicznej pościeli podczas bezpłatnego pokazu, który odbędzie się w mojej miejscowości. I w związku z tym pada pytanie czy mogą wysłać zaproszenie na takie spotkanie… jednocześnie prosząc o dane osobowe, czego oczywiście nie robię, bo raz ze mają do cholery jasnej książkę telefoniczną a dwa nie jestem właścicielem numeru, pod który się dodzwoni telemarketer.
Powyższy scenariusz powtarza się wielokrotnie, niezależnie od usług i towarów, które chcą na siłę wciskać - wachlarz możliwości jest naprawdę porażający, począwszy od wspomnianej pościeli ekologicznej, poprzez masaże i masażery a kończąc po zdrowym jedzeniu i dietach.
Jedni są na tyle uprzejmi, ze na początku zapytają się, czy mógłbym poświęcić kilka chwil uwagi dla niego a drudzy są perfidni i napieprzają niczym Radio Wolna Europa a wtedy po prostu trzeba zrezygnować z rozmowy. I tak w kółko aż do usranej śmierci - nie pomagają prośby o nie dzwonienie więcej pod ten nr z taką i taką ofertą… to i tak zadzwonią z nowością.
Żmije na własnym podwórku
We Wrześni jest jedna firma telemarketingowa, w której pracowała spora grupa znajomych i to od nich wiem, jakie są praktyki, niekiedy łamiące zarówno prawa do prywatności, do ochrony danych osobowych - tym powinien zająć GIODO ↗. Wszyscy podkreślali, że za 8h wciskania kitu, psychicznego i fizycznego zmęczenia otrzymywali psie pieniądze (najczęściej 1000-1200 zł brutto). Większość nie wytrzymuje, składają dość szybko rezygnacje i w ten sposób jest zapewniona ciągła rotacja świeżych i nieświadomych pracowników.Oczywiście to normalne, ze człowiek z braku innych możliwości, skorzysta z oferty i zostaje specjalistą Call-Center.
Najgorsze jest to, że rozpoznaję znajomych po głosach i głupio jest powiedzieć, ze mają spadać na drzewo z tymi telefonami do domu - w końcu starają dorobić parę groszy na studia i życie. Z drugiej strony nie toleruję (wręcz nienawidzę) akcji wrabiania mnie w coś, co nie jest mi potrzebne - jak chociażby zakładanie kont bankowych dla 100zł + prowizja dla nich, wysłuchiwanie co mają do powiedzenia agenci ubezpieczeniowi, sprzedający ubezpieczenia na życie. Najczęściej kończy się albo nieprzyjemnym milczeniem albo chwilą drwin.
Więcej o życiu telemarketera można przeczytać w e-metrze ↗ - warto zapoznać, samo życie :/
Walka z wiatrakami?
Nie ma metody na walkę z firmami telemarketingowymi, tym bardziej ze dzwonią na nr stacjonarny bez możliwości podejrzenia nr rozmówcy i odrzucenia ich. To taka stacjonarna, upierdliwa forma spamu a nr najczęściej jest upubliczniony za naszą zgodą w książkach telefonicznych abonentów danej firmy (w moim przypadku jest to TeleKomuna).
Ale wkrótce to się zmieni, ponieważ rezygnujemy ze stacjonarki z powodu podnoszenia stawki abonamentowej (mielismy dotychczas pakiet socjalny, który został zlikwidowany). Mogliśmy to zrobić dawno temu ale miałem nadzieję, ze neostrada zawita w moje strony. Wobec braku postępu technologicznego i dobrej woli samego operatora stacjonarnego (pominę telefony-reklamy od play i Netii) decyzja jest naturalną konsekwencją.
Drogi Telemarketerze!
Jeśli czytasz ten wpis a mieszkasz na terenie powiatu wrzesińskiego, to wiedz ze trafisz na jednego buca z którym tak łatwo nie będzie… I nie próbuj wywalać mnie z łóżka rano przed 10.00, bo to nie będzie miła i uprzejma rozmowa… Ale jeśli już zaczniesz rozmawiać, to zrób w sposób radosny i normalny bez podnoszenia głosów, bez mamrotania pod nosem.
A gdy klient nie życzy rozmawiać z Tobą i poprosi o niedzwonienie więcej razy, to odpowiednio ten fakt odnotuj.
Dziękuję za uwagę!