Skip to content

Muzodajnia polskim iTunes'em?

Posted on:13 grudnia 2009 at 15:02
Reading TIme:9 min czytania

Od prawie miesiąca mam okazję przetestować jedną z najciekawszych usług w Polsce, jaką oferuje Polkomtel czyli Muzodajnia. Testy są zorganizowane przez agencję 121PR, wykorzystując do tego platformy społecznościowe (Flaker, Facebook) czy też fora. W moim przypadku dostałem zaproszenie dzięki Łukaszowi Dębskiemu, który na Flakerze rozdał niemalże 10 taki zaproszeń. Lukers również dostał i opublikował swoje 3 grosze. W końcu przyszła kolej i na mnie.

Idea

Każdy uczestnik otrzymuje bezpłatnie 500 utworów do pobrania za pośrednictwem Muzodajnii (via telefon/WWW). W rzeczywistości doszło do bardzo miłej niespodzianki, bowiem zamiast 500 dostaliśmy wszyscy po 1000 na głowę, a ważność konta przedłużono do końca marca. Jakby policzyć, to mamy do dyspozycji 250 utworków na miesiąc, czyli prawie 21 albumów CD (1 CD = 12 tracków). W zamian należy subiektywnie ocenić pod każdym względem Muzodajnię, a z opiniami dzielić się, wykorzystując różne narzędzia komunikacyjne (forum, czaty, platformy społecznościowo-blogowe). I takie założenia realizuję, czego dowodem jest utworzona na flakerze moja historyjka: flaktesty - muzodajnia, gdzie są umieszczane na bieżąco spostrzeżenia, natomiast obecnie czytany wpis to jedno wielkie podsumowanie tych myśli.

Oczywiście, to nie będzie jedyny wpis na ten temat, bowiem czasu mamy sporo, więc przewiduję kilka większych / mniejszych tematów o tym.

Muzodajnia - najtańszy serwis z legalną muzyką w sieci

To dość ciekawy internetowy sklep muzyczny, w którym możemy wykupić utwór całkowicie legalnie. Co więcej, pobrać można na komputer i jak urządzenie mobilne (niestety lista takich urządzeń mobilnych jest ograniczona, co nie zmienia faktu, że taki stan rzecy mozna ominąć), czyli będąc w autobusie włączamy wap’a i pobieramy dany utworek. Proste i całkiem przyjemna wizja rozrywki.

Kwestie licencyjno - cenowe

Jak już pisałem, to sprawa całkowicie legalna, a więc kupując utwór, stajemy się właścicielami. Każdy pobrany plik nie jest wyposażony w DRM, co pozytywnie wpływa na funkcjonalność całego serwisu. DRM występuje jedynie w usługach typu wypożyczalnia, co uważam za porażkę. Natomiast nie wiem, jak dalej postępować w przypadku, gdy zostaniemy poproszeni o dowód legalności utworków przez odpowiednie służby (policja, straż celna). Niby na muzodajnii jest dostępna lista pobranych / kupionych utworów i to może być wystarczające.  Ale i tak jestem dość sceptycznie nastawiony do takiego sposobu weryfikacji.

Jednak najbardziej istotna rzecz to cena za taką przyjemność. Okazuje się, że jest to opłacalne zarówno z pozycji najtańszego i jak najdroższego pakietu - jak już lukers wyliczył, koszt zakupu mieści się w granicach 10-35gr za każdy utworek. Genialne! Jeszcze fajniejsze jest to, że Muzodajnia jest dostępna praktycznie dla każdego, niezależnie od posiadanej sieci, ale i tak największe profity zgarną użytkownicy sieci Plus (czyli abonament, prepaid, mix’y etc) - choćby bezpłatne pobranie za pośrednictwem komórki via www/wap. Jest rzecz, która wymaga ostrożności z naszej strony, czyli dokładna analiza cennika; niektóre z nich wymagają płatności z góry albo uniemożliwiają rezygnacje w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy.

Muzodajnia w pełnych rozmiarach

Aby skorzystać z tej usługi, należy założyć nowe konto w serwisie bądź zintegrować je z aktualnie posiadanym na stronie Plusa. Ja nie miałem problemów z tym, bowiem konto posiadam od czasów Miasta Plusa i późniejszej całkowitej przebudowy usług.

Po zalogowaniu się do serwisu, mamy praktycznie stronę głowną do naszej dyspozycji. Pod względem estetycznym strona prezentuje się w miarę, choć nie jest pozbawiona błędów, mające istotne znaczenie dla użyteczności usługi. O tym później. Wracamy do strony głównej; po lewej stronie zorganizowano boksy, z najwazniejszymi linkami czyli help, faq, regulaminy także z ulubionymi artystami czy gatunkami. Oczywiście nie zabrakło reklam. Największy obszar zajmują listy polecanych utworów wg muzodajni i partnerów (eska i eska rock).

Jednak ważniejsza jest lokalizacja wyszukiwarki i nawigacji, które zostały umiejscowione na samej górze; niestety elementy te bardzo zawodzą, np. wyszukiwarka nie jest zbyt wydajna i nie optymalizuje wyników, co w przypadku wielowyrazowych frazach otrzymujemy całkiem niepotrzebną ilość zwracanych wyników. Odnośnie nawigacji, to głównie możemy przeglądać bibliotekę wg gatunków muzycznych- brakuje tu głównie odniesienia do alfabetycznej listy artystów.

Skoro mowa o artystach, to mamy do dyspozycji tzw. kartę artysty, w której zawarto podstawowe informacje biograficzne, listy utworów i albumów. Ciekawie rozwiązano kwestię wyboru sposobu pobrania utworków; możemy wysłać sms’a z linkiem do naszej komórki bądz tez pobrać na PC w różnych formatach (Mp3 128kbps / WMA 128kbps / WMA 256kbps / MP4 128kbps). Niestety nie mamy możliwości pobrania całego albumów, trzeba liczyć się z faktem, że nie wszystkie albumy są pełne. Jeśli mamy jakieś wątpliwości, możemy skorzystać z próbek utworów, najczęściej 30sekundowych, z czego połowa stanowi jingle serwisu - spore rozczarowanie.

Listę pobranych wszystkich utworów znajdziemy w Ustawieniach alias Konto użytkownika; jest to istotny dokument informujący o legalnych plikach mp3. Możemy też zmienić nr telefonu dla dostępu via WAP, co daje możliwość wykorzystania innego nr do pobrania plików z muzodajni. Na ile to jest skuteczne, nie sprawdzałem, bo takiej potrzeby nie miałem.

Muzodajnia w komórce

Moim głównym telefonem jest Nokia e50i i z tego modelu będą pochodzić screeny. Na początek warto wspomnie kilka słów o połączeniach i możliwych problemach. Otóż oficjalnie mój model nie jest wspierany przez Muzodajnię, natomiast jego odpowiednik, mający taki sam procesor i pamięć, czyli n73, znajduje się na liście - dziwna sprawa. Efektem takiego zabiegu jest niemożność korzystania z wap’owskiej strony z standardowej przeglądarki Mini Map, ale znalazłem inne obejście. Do dyspozycji mamy inną przeglądarkę, służąca głównie do pobierania multimedialnych rzeczy, tyle że jest ona bardzo niewygodna, gdyż nie posiada kursora.

Mobilna wersja muzodajni praktycznie odzwierciedla te same funkcje co wersja desktopowa czyli: pełni rolę informacyjną, rozrywkową a także główną czyli przeglądanie utworów. Wydaje mi się że ta główna powinna być na pierwszym miejscu. Niestety tak nie jest. Najważniejsze elementy czyli wyszukiwarka i nawigacja, powinny być na samy górze, na widoku zaraz po wejściu na stronie - obecnie znajduje się na dole, wymaga przescrollowania, co nie jest za fajnie. Zastanawiam się, czy słusznie zrobiono integrację muzodajnii z resztą usług. Chodzi o to, by minimalizować ją pod względem informacji a optymalizować pod względem szybszego dotarcia do danego utworu / artysty / albumu. To zadanie zostawiam specjalistom od usability w Plusie.

Nokia ma bardzo fajną przeglądarkę, która umożliwia multidownload i pozwala pobierać, zajmując całe łącza ( w tym przypadku cała moc EDGE ). Lukers znalazł na Ovi Share programik integrujący z Nokią, pełniący rolę menedżera pobrań - Mobile Download Accelerator - z pewnością się przyda i o tym przy okazji napiszę.

Ogólnie strona mobilna dziedziczy wszystkie wady, jakie posiada pełna wersja, zanadto jest mało dynamiczna a serwery nie wyrabiają się z realizacją żądania. Jest jednak pozytywna rzecz - gdy dojdzie do przerwania, można pobrać ponownie utworek bez kolejnego naliczenia.

Pliki muzyczne

Obecnie dostępne są 3 formaty: MP3(128kbps) AAC(128kbps) i WMA(128/256kbps). Są to najpopularniejsze standardy, ale jakościowo nie grzeszą. Oczywiście, gdy tylko mówimy o urządzeniach przenośnych (odtwarzacze itp) to różnica jakości w słuchawkach nię będzie odczuwalna, ale gdy mamy do czynienia sprzęt HiFi, PC itp, to sytuacja się zmienia diametralnie, niekorzystnie dla słuchacza, a już na pewno dla melomana.

Osobiście jestem lekko zawiedziony tak kiepskimi opcjami, uważam iż powinni zainwestować w nieco lepsze standardy, a już o większym bitrate już nie wspomnę.

Wady serwisu

Z przykrością stwierdzam, że mimo sporych zalet, Muzodajnia nie jest bez wad, które przeszkadzają w właściwej eksploracji systemu. I nie jest tylko moja opinia, ale także inni mają podobne zdanie. Nie wiem od czego zacząć, tyle się tego nazbierało…

Propozycje - ficzery,rozszerzenia…

Warto wzorować na sprawdzonych przykładach, niemal idealne to LastFM, Jamendo czy iTunes.

Podsumowanie

Muzodajnia to serwis z wielkim potencjałem, mający wielką szansę na powodzenie w Polsce. Cena za utworek, łatwy dostęp dla wszystkich, niezależnie od sieci. Ponadto mozna znaleźć wiele albumów, których na codzień w sklepach nie ma, a o których w następnych wpisach wspomnę (przede wszystkim 15 minut projekt, Mosqitoo). Dla tych, którzy chcą być na topie, mogą pobrać najpopularniejszą muzykę, obecnie grana w różnych radiostacjach. Zanadto jest całkiem pokaźny zbiór niekonwencjonalnych albumów/singlów należących m.in: do jazzu, muzyki elektronicznej  Jednak ilość manankamentów, wymienione wyżej, świadczą o nie do końca przemyślanej strategii przez tzw specjalistów. To dopiero początek (oby) zmian, bo po co mieliby inwestowac w testowych użytkowników? Mam nadzieję, że Plus poważnie potraktuje opinie, wynikające z testów i zmobilizuje ludzi, odpowiedzialny za ten projekt, do poprawy wydajności i zbudowania od podstaw użyteczności.

Paradoksalnie łatwiej jest ukraść utwór (czytaj: pobrać nielegalnie z wiadomych źródeł) niż kupić zupełnie legalnie na muzodajnii. I jeśli ten serwis / ta usługa ma być odpowiednikim iTunes’a w Polsce i odnieść spektakularny sukces, to musi się wziąć poważnie do pracy, inaczej zmarnuje szansę, potencjał.

I na koniec chcę podziekować Łukaszowi Dębskiemu za zaproszenie do testów!  :)

Przydatne linki



Możesz napisać do mnie e-mail lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...