Skip to content

Tydzień z Ubuntu 9.10

Posted on: 25 listopada 2009  at  21:14
Reading Time: 3 min czytania

Życie potrafi zaskakiwać każdego, nawet takiego jak ja. Otóż zarzekałem wielokrotnie, że z aktualizacją ubuntu poczekam do kwietnia, kiedy wydadzą 10tkę. Pech chciał inaczej i zostałem zmuszony do zainstalowania 9.10

Jak doszło do tego?

Z niewiadomych przyczyn, system zaczął świrować kilka dni wcześniej a zaczęło sie od problemów przy zapisie / odczycie plików (tutaj akurat robiłem prezentację) - to była noc z czwartku na piątek. Potem, o dziwo dobrze chodziło, aż do niedzieli popołudnia - wówczas znów się system zacinał, tyle przy kopiowaniu z dysku na pendrive. W poniedziałek postanowiłem działać, fsck itp. wykrył faktyczne problemy z ext3 i podjął się naprawy. Po tym już ubunciak nie wstał, więc z pomocą płyty LiveCD ponownie wklepałem fsck, tyle że ma mi naprawić wszystkie błędy - zakończyło się z sukcesem, pojawił się bootloader i dane pofragmentowane w katalogu /lost+found. Nowa relokalizacja zgubionych katalogów i plików na tyle mnie zirytowała, że postanowiłem podstawić wszystko od nowa. Z tego miejsca chcę podziękować lukersowi za udostępnienie łącza, bo na iplusie to bym chyba do końca życia instalował te wszystkie potrzebne pierdoły.

Houston, znów mam (miałem) problem!

Przynajmniej miałem okazję do stworzenia nowego porządku i podstawienia wszystkiego oficjalnie na ext4, który w moim przekonaniu działa, tak jakby, szybciej. Zgodnie z sugestiami wielu osób, dysk podzieliłem na 2 partycje (/ i /home) i szalałem dalej czyli apache, php, mysql, java etc. wszystko to, co mi do tej pory było potrzebne w codziennym użytkowaniu. Oczywiście nie obyło się bez problemów i to było w zasadzie norma. Otóż instalowanie sterowników nvidii (190.xxx) zakończyło się failem i wysypał się xorg już na etapie logowania. Nie ukrywam, że ogarnęła mnie mała panika, ale i też wielki wkurw, bo znów wszystko instalować na nowo?

NoWay!

Wówczas z pomocą przyszedł tryb naprawy, znajdujący sie w grub’ie i z konsoli należało usunąć najpierw wszystko to, co było związane z nvidią

sudo apt-get remove —purge nvidia*

a następnie próbowałem

dpkg-reconfigure xorg-server

Nie dało nic, więc szukam/pytam dalej. Gdzieś przeczytałem, że warto odinstalować i ponownie zainstalować xorg

sudo apt-get remove —purge xorg sudo apt-get install xorg*

po czym wpisałem

startx

ubunciak w końcu ruszył i na szczęście wszystko było w porządku. Szybki update w celu dociągnięcia ewentualnych braków i znów dalsza konfiguracja systemu. Tym razem postanowiłem działać bez sprawdzonych sterowników nvidii - efektowne rzeczy z compizem w roli głównej nie są mi na razie potrzebne, choc brakuje mi przede wszystkim przezroczystości :(.

Szybka konkluzja: bez pomocy drugiego komputera, szybkiego łącza, naprawa uszkodzonego xorg’a byłaby bardzo utrudniona. Są rzeczy, które sprawiają że linuksowe desktopy są nie do końca user-friendly.

Co tym razem spartaczyli ?

Wiele zmian zaszło w tym 9.10, wiele nowych rzeczy sie pojawiło, lecz niestety spierdolili chociażby działanie NetworkManager. Nie wiem co oni zrobili, ale o wiele gorzej chodzi niż na 9.04, widzę to po często zrywanych połączeniach, odmowie połączenia/logowania się do sieci czy trudnościach w ustawieniu alternatywnych dns (obecnie korzystam z opendns dla iplusa, bo uważam, że stabilniej działa net). Warto odnotować, na korzyść ubuntu, ułatwienie w dodawaniu nowych repozytorium, co minimalizuje konieczność edytowania za każdym razem listy za pomocą gedit’a. Ale … jakoś przyzwyczaiłem się tradycyjnej formy czyli tej konsolowej.

No i wreszcie - dźwięki działają bez konieczności przywracania ich za pomocą konsoli (o tym pisałem wcześniej). Ciekawe, jak długo tak będzie trwało - oby tak do następnej aktualizacji ubuntu.

End

Co by tu napisać więcej? Że spodziewałem się czegoś nowego innowacyjnego? Że będziemy świadkami och ach systemu? Ważniejsze jest jednak to, ze działa w miarę dobrze i w końcu można przestać się bawić/użerać się z konfiguracją.



Możesz napisać do mnie e-mail lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...