W ramach nabijania kolejnych kilometrów, postanowiłem troszkę pojezdzić po mieście i okolicy. Co prawda, te miejsca kilkakrotnie wczesniej zwiedzałem, to postanowiłem troszkę ofotografować te najciekawsze fragmenty. Są one dostępne standardowo w mojej galerii ↗.
I tak trafiłem nad Zalewem wrzesińskim, stworzonej w latach powojennych na 26 h. Z tym miejscem historia zrobiła co chciała, począwszy od miejsca niezwykle atrakcyjnego pod wzgledem lokalnej turystyki, poprzez zgromadzenie zanieczyszczeń z osiedla, by w końcu znów stała się miejscem spotkań rowerzystów, spacerowiczów czy nawet motocyklistów.
Kiedyś (źródło):
Teraz:
Zdjęcia mówią wszystko, to nie żadna nowość oczywiście. Dzięki temu łatwiej jest zrozumieć tęsknotę starszych obywateli miasta - nie ukrywam, że mają za czym.
Generalnie cieszy mnie fakt, że ta okolica staje się rajem, gdyż do niej prowadzi ściezka z drugiej strony miasta, omijając tłok, ruchliwe ulice (jedynie trzeba uwazac na przejsciach dla pieszych). Oby ta tendencja się dalej utrzymywała.