Skip to content

Miranda'owanie

Posted on:20 października 2008 at 02:08
Reading TIme:1 min czytania

Działo i dzieje się sporo :), ale jakoś czasu mało by, o tym opisywać.

Niemniej zacznę od tych najważniejszych. Niedawno, a może dawno bo przed 8 miesiącami zrobiłem listę komunikatorów spierających natywnie jabbera z krótkim opisem. Nie wziałem pod uwagę multikomunikatorów takich jak miranda czy pidgin, gdyż sądziłem, iż mija się z sensem tego testu. Dzisiaj zaś przyznaję się do błędu - pomyliłem się i to grubo. Jak można się zorientować (via blip), od kilku dni jestem szczęśliwym użytkownikiem chyba najlepszego na świecie multikomunikatora, jakim jest oczywiście miranda. Ale nie mam zamiaru pisać, jaka ona jest wspaniała, ciekawa i rozbudowana. Dodam tylko, że dzięki licznym wtyczkom i okresowej aktualizacji samego core, jest wciąż świeża i samowystarczalna - no dobra herbaty nie zrobi ;).

A tak oto wyglada mirka, ograniczona do minimum, posiada niezbędne rzeczy czyli roster z opisami i statusy. Zadaję pytanie, dlaczego użytkowanie i konfiguracja samego komunikatora sprawiała mi trudności. By odpowiedzieć na pytanie, musiałem się cofnąc do momentu, kiedy zainstalowałem polską wersję, działającą w kodowaniu ANSI. Ano problemy się zaczęły w momencie dodawania kolejnych wtyczek,kodowane w Unicode, stały się one niezwykle oporne i wkurzające ze względu na brak polskich czcionek w przychodzących wiadomosciach. Długa ta historia jest, ale jest jedno pewne - nie należy miksować ;) i jak już się stało, to najlepiej odinstalować i posprzątać bajzel ;). Akutalnie używam sporo wtyczek i żeby zaoszczędzić klawiaturę, to prostu wrzucam screen, a jakby były pytania, to dajcie znac w komentarzach.



Możesz napisać do mnie e-mail, wiadomość na Telegramie lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...