Tak, w końcu będzie można zainstalować każdy, dowolny program, nie posiadający certyfikatu. Dla wyznawców tego systemu jest niemal błogosławieństwo, gdyż niejednokrotnie się załamalismy podczas nieudanej instalacji upragnionego programu.
Oczywiscie były na to różne metody, np. cofnięcie czasu o rok do tyłu, które czasami dla poszczególnych programów skutkowały - dlaczego tak, nie wiem. Kolejną, już dość znaną metodą jest podpisywanie certyfikatów za pośrednictwem serwisów, preferujących takie usługi. Ma to plusy bo koniec konców program mógł odpalić się na komórce, ale są i też minusy - serwisy takie nie wytrzymały natłoku chętnych i szybko stały się komercyjne, co często było przeczne z ideą “wszystko za darmo”.
Jak zauważyć można, w tytule dopisałem nieoficjalnie. Metoda ta, którą za chwile zaprezentuję, zapewnie nie spotka się z miłym odezwem ze strony Nokii, bo skutecznie łamie wszystkie zabezpieczenia SymbianOS, dzięki czemu można wgrać każdy dowolny program.
Tą metodę opisał przyjaciel - lukers ↗, fanatyk marki Nokii odkąd go poznałem. Tak więc polecam artykuł Symbian naprawdę Twój…, by poznać późniejsze możliwości Symbiana. Nie ukrywam, że jest to odpowiedź na wszechobecną popularność Iphone’a, któy dzięki marketingowi, zyskuje coraz nowszych fanów. Czy słusznie, czas pokaże, aczkolwiek samo w sobie jest fajnym urządzeniem, zabawką wręcz, ale czy wytrzymałoby próbę czasu? Na to pytanie trzeba samemu odpowiedzieć.
Podsumowując, zarówno Ja i jak lukers, nie bierzemy odpowiedzialności za ewentualne szkody powstałe w trakcie wykonywania czynności, które zostały opisane na blogu lukers’a.