Skip to content

Orlik 2012? WTF?

Posted on:3 lipca 2008 at 13:07
Reading TIme:3 min czytania

Wczoraj przeczytałem ciekawy artykuł (może nie tyle artykuł a nius) dotyczący realizacji programu Orlik 2012 w mojej małej ojczyźnie, jakim jest Września, który z wielu powodów pozostanie po prostu na papierze.

Orlik2012 to projekt stworzony przez obecną koalicję rządzącą, mająca na celu podniesienie standardów sportowych w Polsce, a tym samym podniesienie kondycji sportowej (i nie tylko) młodzieży i dzięki czemu, młodzież mogłaby aktywnie spędzać czas. Oczywiście nie tylko młodzież, ale ogólnie społeczeństwo polskie mogło by z tego skorzystać. Wiadomo nie od dziś, że w Polsce trudno jest o porządną infrastrukturę sportową a co dopiero o odpowiedzialności urzędów za środki finansowe i prawne. Stąd też istnieje obawa, że te pieniądze po prostu zostaną gdzieś „zapomniane”, przetrawione przez osoby niewłaściwe.

Na stronie programu Orlik2012 można znaleźć wiele pożytecznych informacji a także druki, porady prawne związane z zakupem, przygotowanie do budowy czy w końcu budowę obiektów sporotowych. Tak czy inaczej, są to teoretyczne założenia, mające niewiele wspólnego z rzeczywistymi kosztami. Faktycznie coraz więcej gmin rezygnuje z realizacji programu, będącego jednym z głównych filarów obecnej władzy. Sam burmistrz, p.Kałużny posłużył kilkoma przykładami, gdzie dokładnie opisane są przyczyny w/w sytuacji. Np. koszt realizacji wg założeń oscyluje się na poziomie 1000 000 zł, podczas gdy rzeczywisty koszt budowy i prace z nią związane, przekraczają granicę 1,5 mln zł a nawet 2 mln zł. Skąd taka rozbieżność kwoty? Zapewnie ci, którzy pracowali nad tym projektem, wzięli pod uwagę najtańszy model przy maksymalnych wykorzystaniu – to tak jakbym kupił chińską podróbkę Mercedesa z pełnym wyposażeniem, ale nikt nie daje gwarancji, że taki pojazd przejdzie próbę czasu. No właśnie byłaby to bezsensowna inwestycja, która nie zwróciłaby poniesionych nakładów finansowych, a do tego działaby na szkodę społeczeństwa, nie zapominajmy o tym, że nikt nie poniósłby odpowiedzialności.

Niepowodzenie programu odbije z pewnością na organizację euro2012 w Polsce i na Ukrainie, o której było głośno po zakończeniu ME w Austrii i Szwajcarii dzięki włoskim i niemieckim(?) mediom. Nie chcąc się wgłębiać w szczegóły, eur2012 wciąż pozostaje u nas, ale wobec tego powstaje pytanie, dlaczego wykonanie programu jest wciąż utrudnione przez osoby trzecie? Czy nie byłoby lepiej, aby w ramach przygotowań, ruszyłby w pełni projekt Orlik? Chcąc czy nie, będzie miało to poważne konsekwencje dla przyszłości polskiego sportu, zwłaszcza drużynowego sportu takich jak piłka nożna, koszykówka czy siatkówka, ponieważ zabraknie młodych i ambitnych kandydatów, którzy by byli przygotowani kondycyjnie do zadań wyznaczonych przez trenerów.

Dlatego nie należy się zdziwić, że na arenie światowej przegrywamy, istnieją wyjątki od reguły, ale i te mają ograniczone możliwości. Weźmy jak przykład Adama Małysza, Roberta Kubicy czy siostry Radwańskie – wszystkie wymienione przeze mnie osoby wychowały z pewnością w Polsce, jednak swoje sukcesy sportowe zawdzięczają dzięki wyjazdom poza granicę, gdzie warunki są o wiele lepsze i gdzie istnieją możliwości dalszego rozwoju. To samo można powiedzieć o Ebim Smolarku, wychowanku holenderskiej szkółki piłkarskiej czy też o Lukasie Podolskim, supersnajperze w niemieckiej reprezentacji.

I tak niestety kończy się marzenie o sukcesach na arenie światowym, trzeba podziwiac tych, którym się udało i potrafili przebić przez te wszystkie przeszkody. I nawet Podolskiemu wybaczam, bo zrobił, to co uważał za słuszne i życzę powodzenia w dalszej reprezentacyjnej karierze.

Kolejny zawód, kolejne niespełnione marzenia dzieciaków, kolejne utracone ambicje.

Źródła:



Możesz napisać do mnie e-mail lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...