Tak tak, tym razem zaatakował internautów. Przytoczę słowa samego byłego premiera:
Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota. Zwolennicy głosowania przez internet chcą tę powagę odebrać. Dlaczego? Wiadomo, kto ma przewagę w internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować na kogo ma zagłosować
Jak dla mnie pan premier z lekka przesadził, bo zapomniał o tym, iż Internet ma ogromny wpływ na to co się dziać może w danej chwili. Niestety wciąż tkwi w tym starym miejscu i najchętniej by zlikwidował wolność słowa i wprowadził całą IV RP bez żadnego bólu.
Co ciekawe, skrytykował to na łamach WWW ↗. :) nieźle.