Skip to content

[VLOG] Hej Gdańsk ❤️

Posted on:19 października 2022 at 13:09
Reading TIme:2 min czytania
Feature Image for  [VLOG] Hej Gdańsk ❤️

To był iście spontaniczny wypad do Gdańska, który zrodził na 12 godzin przed wyjazdem. Szybka weryfikacja pogody, połączenia PKP oraz sprzętu i się wyspać.

https://www.youtube.com/watch?v=FkrsxwRXdHI

Przyznam się, że podobny plan chodził od dawna za mną - szczególnie po wycieczcie do Wrocławia - ale Damian wyszedł z inicjatywą i pozostało nam ustalić termin i trasę.

Data wycieczki: 2022-08-27

Trasa

Trasa, którą wyrysowaliśmy, była nam dobrze znana i nie spodziewaliśmy się żadnych przykrych niespodzianek. Głównym celem był przejazd przez przepiękne kaszubskie rejony Kartuz i Żukowa, ale w trakcie wypadu musieliśmy zrewidować naszą trasę. Zamiast przejazdu przez Kartuzy, z Kościerzyny udaliśmy się bezpośrednio w stronę Gdańska.

➡️ 313.7 km Ride Activity on August 27, 2022 by Jakub D. on Strava

Drugie “dejavu” w tym roku

Gdy dojechaliśmy do Przywidza, przeżyłem małe “dejavu”, miałem wrażenie, że już tu kiedyś byłem, że jechałem przez Kolbudy i Kowale. Rzeczywiście, pamiętne pierwsze solo-ride sprzed 7 lat! I to już drugi raz w tym roku, poprzednio było zetknięcie z dwujęzyczną tablicą “Borsk” (Rowerem Na open’eR - ultratripping Gniezno - Gdynia - Bobiko ▪ Blog).

Ciepła noc

Wykorzystaliśmy fakt, ze w ostatnich dniach sierpnia było bardzo gorąco i parno, - szczególnie w nocy. Dlatego można było jechać na lekko, bez nadmiarowego bagażu.

Gdy wyjeżdżaliśmy z Gniezna, na liczniku temperatura przekraczała 30°C i przez 1/3 trasy było bardzo gorąco. Odniosłem wrażenie, że im dalej od Gniezna jedziemy, tym temperatura się podnosi, ale na szczęście po zachodzie słońca zaczęła lecieć w dół. Przez większość tras w nocy oscylowała na granicy 25-20°C a najchłodniej było w okolicach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, na parę minut przed wschodem słońca.

Galeria

Podsumowanie

Spontaniczne wypady mają swój urok, szczególnie gdy warunki pogodowe dopisują. Jedyna rzecz, która zepsułaby całą zabawę, to brak biletów PKP ale na szczęście z tym nie było problemów. Okazało się, ze to był ten sam pociąg, którym wracałem z Wrocławia

Lista rzeczy pokrywała się z poprzednią wyprawą do Gdyni, z tą różnicą, że nie brałem żadnych kurtek i bluz. Było tak ciepło, że żadnych rękawków, nogawek czy rękawiczek nie zakładałem. Jedynie kamizelkę założyłem, ale to profilaktycznie - nie lubię czuć chłodu na pleckach.



Możesz napisać do mnie e-mail, wiadomość na Telegramie lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...