Skip to content

Podsumowanie roku 2021

Posted on:10 lutego 2022 at 18:00
Reading TIme:5 min czytania
Feature Image for  Podsumowanie roku 2021

Aby zacząć pisać w 2022 roku, trzeba jakoś podsumować zeszły rok i trochę mi głupio, że robię to z ponad miesięcznym opóźnieniem. Tradycji stało się zadość i zapraszam do krótkiej lektury

Pandemia po raz drugi

Podobnie jak w 2020 roku, nie było łatwo i w 2021 roku z pandemią. Nauczyliśmy się żyć z koronawirusem w oczekiwaniu na pierwsze szczepionki. Nadal trzeba pamiętać o zachowaniu odpowiedniego dystansu i wzajemnej obserwacji najbliższego otoczenia.

Szczęśliwie wszyscy dotrwaliśmy w dobrym zdrowiu, bez konieczności hospitalizacji i pozytywnych wyników testów na COVID. Po cichu liczę, że 2022 będzie rokiem, w którym skończy się ta cała pandemia i wrócimy do “normalności”

Inflacja

Jeszcze w 2020 obawiałem się, że pandemia gospodarczo pozamiata w Polsce i na świecie.

Niestety, na ostatniej prostej w 2021, mocno odczuliśmy prolog do tego, co będzie działo się w 2022. W dużym skrócie to podwyżki wszystkiego, łącznie z szalejącymi cenami za prąd i gaz, niczym domino odbiło to na pozostałe gałęzie gospodarki. Podwyżki stóp procentowych, galopujące kwoty kredytów etc.

Do tego dorzućmy niepewną sytuację geopolityczną i mamy wszystkie składowe, które przyczyniły do rekordowej inflacji.

Rodzina

Minął rok, odkąd zamieszkaliśmy w nowym domu i muszę przyznać, że ta inwestycja była strzałem w dziesiątkę. To miejsce, w którym możemy schować się przed złem i problemami zewnętrznego świata. To idealne miejsce, by uprawiać swój ogród (w przenośni) oraz skupić się na sobie i swojej rodzinie.

Pod kątem finansowym mieliśmy szczęście, że podjęliśmy się budowy, zanim ruszyła pandemiczno-inflacyjna karuzela. Tak czy inaczej, odczujemy ją na własnej skórze, gdyż jeszcze sporo przed nami inwestycji.

Najważniejsze, aby mimo trudności, konsekwencje stawiać kroki do przodu.

Rok 2021 był rokiem, w którym ostatecznie zamknąłem rozdział pod tytułem “Rodzinny Dom”. Po spełnieniu szeregu formalności (sprawy spadkowe, podatkowe etc.) w końcu mogliśmy podjąć ostateczną decyzję: jego sprzedaży. Wszystko trwało, emocje sięgały zenitu, ale przy odrobinie szczęścia oraz pomocy kilku osób, udało się osiągnąć cel.

Dom sprzedany a w zamian udało nam się pozyskać całkiem ciekawe mieszkanie dla Mamy.

Siostra

To nie był łatwy rok i dla Niej, ale niezwykła determinacja, silna wola życia, sprawiła, że odniosła najważniejszy sukces — remisja. Niestety, jest też druga strona medalu — musi brać chemię do końca życia, w przeciwnym razie ten skurwysyn znów wróci.

Nieustannie trzymam kciuki za Ciebie, Siostrzyczko.

Firma

Kolejny rok z własną firmą upłynął niepostrzeżenie i tak jak, w zeszłorocznym podsumowaniu pisałem, to była również szkoła życia pod wieloma względami.

W tym miejscu mogę napisać, że jestem z siebie dumny ze sposobu, jak zarządzam firmą i jak te cele osiągam. Nie spoczywam na laurach, jeszcze sporo nauki i samodoskonalenia, ale nabyłem odporność na bezmyślne hustle w biznesie, stawiając na work-life-balance i prowadzenie tak firmy, by móc cieszyć się z każdego dnia.

Z drugiej strony zmiany podatkowe zwanym Nowym Ładem, zostały zapowiedziane w 2021 i nastąpiły od 1 stycznia br., niejednego przedsiębiorcę wkurwiły. Czekałem na ostateczną wersję tych przepisów, by móc odnieść się do nich w sposób rzeczowy.

Czy jestem zaskoczony, że te przepisy wymagają ciągłych korekt, poprawek, obejść etc.? Ależ! Zobaczymy, co będzie za rok.

Blog

W temacie bloga to tylko mogę napisać jedno słowo: REGRESJA. O ile pierwsze pół roku było produktywne, bo opublikowałem ponad 20 wpisów, o tyle drugą część przespałem totalnie.

Prowadzenie bloga wymaga ode mnie czasu nie tylko na pisanie, ale także wszelkie poprawki stylistyczne czy korekty. Nie jestem analfabetą, ale z uwagi na niedosłuch te błędy to pewna bariera nie do przeskoczenia. Pracuję nad tym każdego dnia. Jeśli jest coś, co wymaga poprawek, to piszcie :)

Od pewnego czasu jestem zafascynowany ideą Digital Garden czy też Second Brain i myślę o prowadzeniu bloga w tym duchu. Właściwie to robiłem tak przez dłuższy czas, ale wciąż zapominam o idei dzielenia się z innymi czytelnikami.

Zobaczymy.

Instagram

W przeciwieństwie do prowadzenia bloga Instagram pochłonął mnie w całości. Stories czy Posty od pewnego czasu Reels (Rolki) zajmują sporo czasu-do tego stopnia, że czas poświęcony na prowadzenie bloga przeznaczam na kolejne interakcje w tym medium.

Co by nie napisać złego słowa o IG, to na tej platformie jest spora grupa ludzi, którzy mnie inspirują oraz z którymi rozmawiam i dyskutuję. Można znaleźć całkiem fajne rzeczy, rozwiązania oraz tematy.

Wyjątkowo nie mam podsumowania 9 najlepszych zdjęć roku 2021, gdyż generatory przestały działać lub też Persona non-grata u IG.

Tak czy siak, zapraszam na profil .

Rowerowo

Spontaniczne podsumowanie wrzuciłem na IG ;-)

https://www.instagram.com/reel/CYJ2xbVpEqu/?utm\_source=ig\_web\_copy\_link

Posłużę tutaj statystykami Stravy, ale wygenerowane przez VeloViewer.

VeloViewer — podsumowanie 2021

Udało się przekroczyć minimum, czyli 7000 km, choć miałem wrażenie, że mogłem / powinienem zrobić co najmniej 10 000 km. Tak jak w 2020 roku, spisałem to wszystko na straty i Carpim Diem, jeśli chodzi o planowane wszelkich wypadów rowerowych.

Mógłbym tłumaczyć się całą pandemią, ale to nie byłaby do końca prawda. Co prawda, były 2-3 kluczowe momenty, w którym mój organizm zastrajkował i musiałem robić nieco dłuższe przerwy, to skupiałem się na rodzinie, sprawach z domem i wokół domu.

Do tego dochodzą przyczepkowe mikro wyprawy, tych nie wrzucałem w rowerowe statystyki. Bo i po co? Tutaj liczą się chwile spędzone z Synem i poznawanie świata, a nie kilometry.

Wracając do tych 7000 kilometrów, to było sporo ciekawych wypraw po bliskiej i dalszej okolicy. Pisałem już o wyprawach do Kołobrzegu i Władysławowa ale sporo setek nakulałem, chociażby do Torunia czy do Poznania i z powrotem.

Zgodnie z ideą Discover. Never stop Explorer zacząłem na nowo odkrywać szutrowe i leśne dróżki w mojej okolicy. Stało się to możliwe dzięki modyfikacjom mojego RC520, którego zamieniłem w szoso-gravela.

Podsumowanie

Gdzieś usłyszałem cytat:

Życie to ciągła zmiana, a jeśli nie lubi się zmian, to nie lubi się życia.

William Wharton

To bardzo trafny cytat i oddaje to, co czułem w 2021 roku. Za bardzo lubię swoją strefę komfortu i ciężko jest z niej wyjść. Jakakolwiek próba wyjścia generuje u mnie złość i strach — pytanie: Dlaczego?

Jestem wdzięczny

Dziękuje 💕



Możesz napisać do mnie e-mail lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...