Rowerowy upgrade w 2015

W lipcu uświadomiłem sobie, że mój Kross będzie miał niebawem 2 lata i z tego powodu należałoby dokonać poważniejszego upgrade’u sprzętowego, przecież jemu też coś się od życia należy. Głównie myślałem o kołach, ale doszły inne, równie istotne zmiany. Ot taki wpis #ku pamięci.

Koła

O zmianach kół, zarówno tylnych, jak i przednich, myślałem już w trakcie długiego majowego weekendu. Wówczas miałem okazję obserwować jak sprawują się koła na maszynowych łożyskach w piastach, do tego na solidnych obręczach i szprychach. Pierwsze podejście zrobiłem jeszcze w maju i od razu dostałem z liścia w twarz, usłyszawszy cenę – grubo ponad 800 zł. Musiałem zastanowić przez dłuższą chwilę, stoczyć bitwę z inną rowerową zachcianką, o czym pisałem w tym temacie. W końcu doszedłem do wniosku, że na chwilę obecną warto zainwestować w nowe koła, a zakup szosy odłożyć na dalszy, ale nie aż tak daleki plan.

kross-level-b4-2015_0809_192723_021 (1)
Tak jeszcze prezentował się na starych obręczach. Przednia obręcz uległa zniszczeniu, a oryginalne WTB było towarem niszowym w PL, więc zdecydowałem wtedy na takie rozwiązanie.

Korzystając z polecenia Znajomego, napisałem z prośbą o wycenę zarówno do Daveo.pl – specjalizującego się w budowaniu kół rowerowych do mtb oraz kolarzówek – a także do Fogt Bikes, cieszącego się bardzo dobrą opinią sklepu rowerowego w okolicy Poznania. W krótkim czasie otrzymałem propozycje wraz z wyceną i sugestiami.

Ostatecznie wybrałem taki zestaw:

  1. Piasty:
  2. Obręcze: DT Swiss M442 29er 32h
  3. Szprychy: DT Competition
  4. Waga kół: ok. 1850 gramów

Dla normalnego rowerzysty zmiana kół nie robi różnicy, dla mnie jest ogromna różnica. Przede wszystkim nie ma dużego oporu, koła są lżejsze i mocniejsze, oczywiście są kolorystycznie dobrane pod rower. Mam nadzieję, że będą bezawaryjne na kolejne kilkanaście tysięcy kilometrów. Poprzednie koła zostają odwieszone na hak, ale przedtem zrobię przegląd piast i wycentruję.

Na moim instagramie Jakiś czas temu wrzuciłem takie foto z akcji:

Opony

Nie mogło zabraknąć informacji odnośnie opon do MTB29. Dotychczas jeździłem na dostarczonych przez producenta Schwalbe Rapid Rob 29 x 2.1 z wkładką antyprzebiciową Kevlar, z których byłem bardzo zadowolony. Przejechałem na nich prawie 10 000 km i nie złapałem żadnej pany, tylną oponę raz zmieniłem na nową (przed majówką 2014).

kross-level-b4-Poprzednia opona - Schwalbe Rapid Rob (1)
Pięknie zajechana opona Schwalbe Rapid Rob zasłużyła na emeryturę

W kwietniu tego roku postanowiłem doinwestować i po dłuższym zastanowieniu wziąłem włoskie i zwijalne opony Geax (Vittoria) Saguaro 29 2.0, również z wkładką antyprzebiciową Kevlar. Na chwilę obecną mam przejechane ponad 4200 km i jestem bardzo zadowolony. Bałem się, że węższe koła sprawią więcej problemów, ale na szczęście takich nie było – sprawdziły się w większości warunków, a przede mną jesień i zima.

Wertując po rowerowych blogach, natrafiłem na sugestię, że warto na przód kupić szerszą oponę 2.2, by jeszcze szybciej jechać w terenie.

Napęd

Od jakiegoś czasu napęd (a dokładnie łańcuch i kaseta) działały mi na nerwy, przeskakując między 6. i 7. koronką w najmniej oczekiwanej chwili, co mogłoby się skończyć tragicznie (np. przejazd na krzyżówce, wspinaczka, itp.). Musiałem uzbroić się w cierpliwość do czasu zakupu nowych kół.

Poszczególna analiza napędu wykazała, że:

  • korba Shimano Alivio FC-M430 Octalink zostaje dalej,
  • kaseta Shimano Deore HG50 11-34T do wymiany na Deore HG400 11-34T,
  • łańcuch HG53 114.

Na starym napędzie przejechałem jakieś 6,453.3 km, co nie jest dość rewelacyjnym wynikiem. Co prawda, do bezwzględnej wymiany nadawała się tylko 6. i 7. koronka, to jednak pierwsze 6 było znitowane i zabawa w wymianę koronek mi się nie opłacała.

Co do łańcucha, to postanowiłem wrócić do metody jazdy na trzy łańcuchy, z wymianą co 600 – 700 km. Wcześniej testowałem powyższe rozwiązanie przy poprzednim rowerze, ale wkurzała mnie dość częsta wymiana (tzn. często robiłem długie trasy ;-). Zobaczymy, jak bardzo wydłuży się praca na 2 – 3 łańcuchach.

Siodełko

Temat siodełek rowerowych to bardzo poważna sprawa, zwłaszcza z męskiego punktu widzenia – nie będę tłumaczył z jakiego powodu :) Zaraz po zakupie Krossa zmieniłem siodełko Selle Royal Seta Custom na sprawdzone w poprzednim rowerze WTB Pure V, ale po dłuższym czasie straciło swoją moc. Wróciłem do poprzedniego modelu, ale niestety tyłek od niego bolał, pozostało zatem kupienie nowego siodełka.

Pod koniec czerwca br. w sklepie Fogt Bikes miałem okazję wykorzystać specjalną matę, dzięki której wymierzyłem odległość między kościami kulszowymi. Nie będę wchodził w szczegóły, gdyż zrobił to Bikeboard w artykule Jak dobrać siodełko. Po przeanalizowaniu dostępnych modeli w sklepie, wybrałem Selle Royal Suez – po przejechaniu jednodniówki do Gdańska wiedziałem, że to był strzał w 10.

Jeśli wolicie video, to polecam Jacka z United Cyclist, który o totalnych wyprawach rowerowych wie wszystko, a z pewnością zna pojęcie bólu dupska

Oprócz doboru odpowiedniego siodełka, ważną kwestią jest ustawienie w pionie i w poziomie. I tutaj wysłużę się Maćkiem z na rower, który w tym artykule wyczerpał problem.

Czy to wszystko?

Z grubsza zaplanowanych zakupów to wszystko, mam nadzieję, że będę miał spokój na dłuższy czas z oponami, kołami czy napędem. W najbliższym czasie chciałbym wymienić chwyty (gripy) wraz z rogami na coś lepszego – wymieniłem je przy okazji zakupu siodła i to był mój błąd. Mam na oku Accent Silicon, ale jeszcze nie jestem pewny.

Jakieś pytania ?

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Przemek
8 lat temu

Ładne upgrady. Też mam Krossa jako drugi rower, ale Level A2 z ’13 (kupiony w zeszłym roku) i jeździłem na identycznych oponach dotychczas (Schwalbe Rapid Rob) z tym, że 26”. Będę je zmieniał, akurat jestem kompletnie niezadowolony, bo każdy wyjazd w teren, pomimo dobrego ciśnienia, kończyły się dla mnie ostatnio kapciem z tyłu. Może to kwestia starzenia się gumy, chociaż rocznikowo wypadamy tak samo, z tym, że ilość km pokonana przez Ciebie miażdży moje marne ~1000km na MTB. Prawdopodobnie wybiorę tak jak Ty Saguaro. Muszę przyznać, że wjazd w teren jest fajną odmianą od szosy, na której jeździłem wyłącznie przez ostatnie miesiące. Fajnie jest usiąść za sterami „czołgu” i wjechać w środek lasu :D Pozdro!

bobiko
8 lat temu

Żebyś wiedział, ze wszystko zrobiłem dla przyjemności i jeszcze większych wyzwań. Ale przede wszystkim czułem, ze… trzeba doinwestować w krossa i tak właśnie zrobiłem.

Co do szosy, to generalnie jest taki plan na przyszły rok, może uda się kupić jeszcze zimą ale na razie nastawiam się na jazdę MTB albo czysty spinning w pomieszczeniu. Trenażer mam, szosę starą w kącie mam, więc wystarczy zeby wszystko złożyć w jedną całość.

Na razie to są inne wydatki :). Dzięki Bro za komentarz :)

Michał Górka
Michał Górka
8 lat temu

Też mam opony Geax Saguaro i ostatnio odwróciłem je, by mieć większe „traction” niż „speed”. To nie był dobry wybór – podczas jazdy po asfalcie opony tak hałasują i mają takie opory toczenia, że wkrótce odwrócę je ponownie. :)

4
0
Would love your thoughts, please comment.x
%d bloggers like this: