Kultura wśród kierowców umiera
Dziś zastanawiam się czy jeszcze istnieje coś takiego jak Kultura na drodze i Kodeks Kierowców. Byłem świadkiem różnych zdarzeń na drogach, niektóre można zakwalifikować jako śmieszne, ale przeważającą częsć zdecydowanie należałoby potępić. I tak, rowerzyści też nie są bez winy.
Tak mam prawo jazdy
Tak gwoli ścisłości, prawo jazdy uzyskałem prawie osiem lat temu i przez ten czas “zaliczyłem” tylko jedną stłuczkę i to w sumie przez własną głupotę - długa droga hamowania na mokrej nawierzchni. Oczywiście były kontrole, pouczenia i oczywiście mandaty - normalny kierowca musi mieć na koncie kwitek do zapłacenia. Przez ten okres czasu zdążyłem nakulać kilkanaście tysięcy kilometrów, zwiedzając Polskę, Czechy i Niemcy.
Zanikająca kultura kierowców na drodze
Do rzeczy. Ze smutkiem stwierdzam, że jest coraz mniej kierowców, przestrzegających zarówno Kodeks i jak niszczących Kulturę na drodze.
Nie wiem czy świeżo upieczony kierowca zna podstawowe reguły, stworzone w ramach Kultury na drogach. Osobiście tego wszystkiego nauczył mnie zarówno Tato jak i brat, z którymi spędzałem sporo wolnego czasu, by nabrać ogłady. I drażni mnie, że większość świeżaków nie stosuje niepisanych praw za kierownicą, przyczyniając się do powiększenia zjawiska zwanego bucerią na drodze.
Pokrótce wymienię kilka grzeszków głównych Polskiego Kierowcy:
- kurczowe trzymanie się lewego pasa,
- wyprzedzanie aut na światłach z pasa do skrętu,
- brak ustąpienia pierwszeństwa (bardziej brak uprzejmości) pojazdom z prawej strony stojąc w korkach,
- nadmierna agresja w stosunku do innych kierowców (zdarzają sie pobicia),
- chamskie zachowanie (środkowy palec),
- przejeżdżanie na czerwonym świetle,
- jazda po chodniku jako forma omijania korków w mieście,
- zawracanie na przejściach dla pieszych itp.
- blokowanie przejazdu przez skrzyżowania (pozdrawiam rondo Śródka w Poznaniu),
- parkowanie “na chwile”. zajmujące całą szerokość chodnika i blokujące wyjazd np. z posesji
Lista dowodów na brak kultury u kierowców jest znacznie dłuższa i co najgorsze, w większości przypadków popełniamy podobne błędy zupełnie nieświadomie, krytykując innych. Nie musicie głosno mówić mi o tym ;).
Niepisane zasady
Wraz ze spadkiem kultury na polskich drogach, upadają też dobre, niepisane, zwyczaje pielęgnowane przez naszych ojców i dziadków, które miały pozytywny wpływ na jakość podróżowania. O czym mówię?
- brak podziękowania (np. awaryjkami) za ustąpienie pierwszeństwa przejazdu czy za przepuszczenie pieszego ,
- analogicznie nie przepuszczamy wyprzedzającego nas kolesia, tylko wciskamy gaz,
- brak ostrzegania o miśkowozach (ok, nie do końca dobre zachowanie)
- wpychanie sie przed innych
- nie przepuszczenie pieszego na przejściu
- nie ułatwienie innemu kierowcy włączenia sie do ruchu z parkingu lub z uliczki bocznej
- włączanie kierunkowskazu na ostatnią chwilę
Jaka recepta?
Przykładów zachowań odbiegających dalece od kultury możemy mnożyć w nieskończoność, ale wszystko wprowadza się do stwierdzenia, że kulturalny kierowca może być bezpiecznym człowiekiem dla siebie i innych.
Wystarczy nauczyć się kilku prostych rzeczy i je praktykować na codzień - w myśl zasady: jeśli chcemy zmieniać świat, zacznijmy od siebie.
Chociażby:
- nie mieć pretensji do innych o ich niewłaściwie zachowanie,
- ustąpić innym (zwłaszcza włączających się do ruchu) pierwszeństwa,
- sygnalizować odpowienio wcześniej zmianę pasa bądź kierunku ruchu,
- ułatwić wykonanie manewru wyprzedzania poprzez zjechanie na prawo i dać mu namiary,
- podziękować gestem ręki czy poprzez włączenie awaryjek na kilka sekund,
- ustąpić pieszemu na przejściach, rowerzystom na przejazdach czy śluzach,
- przeproś za błąd, który popełniono i nie wdawaj w dyskusję
I jeszcze wiele wiele innych rzeczy, które warto robić ale wszystko oczywiście w granicach rozsądku, by nie powodować zagrożenia ruchu drogowego. Pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania
Rowerzyści - jeszcze niewychowana grupa użytkowników dróg
Będąc kierowcą, szczególną uwagę zwracam na rowerzystów. Zwłaszcza tych, którzy dopiero uczą jeździć po publicznych drogach, uczą współżyć z innymi uczestnikami ruchu drogowego. Będąc rowerzystą, staram się zachować wszelką ostrożność w sposób nie zagrażający życiu własnemu i innych - czyli dobre oświetlenie, sprawność fizyczna i psychiczna, sygnalizowanie zmiany kierunku ruchu / pasa odpowiednio wcześniej.
Niestety wśród rowerzystów - amatorów są tacy, którzy w ogóle na oczy nie widzieli ani poprawnie zamontowanych świateł (białe na przód, czerwone na tył) ani też nie zakładają kamizelek odblaskowych! To największa zmora kierowców w godzinach wieczorno-nocnych - sam musiałem w ostatniej chwili uciec na lewo z powodu nieodpowiedzialnego buca jadącego poboczem. Nie życzę tego nikomu. De facto, kamizelki odblaskowe jako element bezpieczestwa na drogach to fanaberia, nie mająca nic wspólnego z bezpieczeństwem. Polecam owe uzasadnienie w 18 punktach, które popieram ↗ aczkolwiek lepiej mieć kamizelkę odblaskową w ostateczności niż poruszać rowerem w totalnej ciemności.
”A w ryj chcesz?”
Agresja w formie słownej czy siłowej jest powszechna na polskich drogach. Wystarczy odpalić CB Radio, by posłuchać jak panie i panowie od kurw, chujów nawzajem sie wyzywają. Swego czasu miałem okazję doświadczyć jej w realnej formie i to we Wrześni. Zdarzyło mi się to we wrześniu i mając pierwszeństwo na rondzie jednopasmowym, objeżdżam go i nagle z lewej strony wyjeżdza TIR, zmuszając mnie do ostrego hamowania - niewiele myśląc, zatrąbiłem! Wtem kierowca zatrzymał się centralnie na rondzie i wyskoczył z kabiny w moim kierunku. Zaczęła się pyskówka:
TIR: Kurwa czego trąbisz na mnie? Włączyłeś lewy kierunkowskaz?
Ja: Panie a od kiedy lewy kierunkowskaz jest ważniejszy od pierwszeństwa?
TIR: Jakiś ty kurwa mądry! Gówniarz jeden
Ja: Panie, spierdalaj Pan z tej Wrześni, bo korkujesz całe miasto
Rozejrzał i rzeczywiście wszędzie było pełno aut (godzina szczytu) i poniekąd słychać wyrazy niezadowolenia. To tyle uprzejmości z mojej strony, bo trudno jest zaakceptować w/w sytuację i przejść obok niego zupełnie obojętnie.
Kodeks
Na sam koniec zacytuję ↗ Kodeks Odpowiedzialnego Kierowcy:
- Myśl i postaw się na miejscu innych kierowców.
- Piłeś? nie wsiadaj za kółko (stwarzasz zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu)
- Bądź przewidywalny (sygnalizuj swoje zamiary na drodze)
- Pomóż innym na drodze, może kiedyś Tobie pomoc będzie potrzebna.
- Nie wjeżdżaj na skrzyżowanie jeśli nie masz pewności że je opuścisz, nie bądź JEDNYM Z GŁÓWNYCH SPRAWCÓW korków w miastach.
- Przy zwężeniu z kilku do jednego pasa, stosuj system “choinki”.
- Kultura na drodze nic nie kosztuje.
- Zawsze stosuj zasadę ograniczonego zaufania na drodze (co do innych kierowców jak i pieszych oraz rowerzysty [oraz swojego refleksu - dodano])
- Na zimę zakładaj zawsze zimówki
- Dbaj o to by szyby zawsze były rozniesione lub oskrobane (widoczność to podstawa)
- Nie włączaj halogenów jeśli warunki tego nie wymagają (możesz oślepiać innych uczestników ruchu)