Skip to content

Śmierć na drogach!

Posted on:1 lutego 2013 at 13:20
Reading TIme:5 min czytania
Feature Image for  Śmierć na drogach!

Kultura wśród kierowców umiera

Dziś zastanawiam się czy jeszcze istnieje coś takiego jak Kultura na drodze i Kodeks Kierowców. Byłem świadkiem różnych zdarzeń na drogach, niektóre można zakwalifikować jako śmieszne, ale przeważającą częsć zdecydowanie należałoby potępić. I tak, rowerzyści też nie są bez winy.

Tak mam prawo jazdy

Tak gwoli ścisłości, prawo jazdy uzyskałem prawie osiem lat temu i przez ten czas “zaliczyłem” tylko jedną stłuczkę i to w sumie przez własną głupotę - długa droga hamowania na mokrej nawierzchni. Oczywiście były kontrole, pouczenia i oczywiście mandaty - normalny kierowca musi mieć na koncie kwitek do zapłacenia. Przez ten okres czasu zdążyłem nakulać kilkanaście tysięcy kilometrów, zwiedzając Polskę, Czechy i Niemcy.

Zanikająca kultura kierowców na drodze

Kultura

Do rzeczy. Ze smutkiem stwierdzam, że jest coraz mniej kierowców, przestrzegających zarówno Kodeks i jak niszczących Kulturę na drodze.

Nie wiem czy świeżo upieczony kierowca zna podstawowe reguły, stworzone w ramach Kultury na drogach. Osobiście tego wszystkiego nauczył mnie zarówno Tato jak i brat, z którymi spędzałem sporo wolnego czasu, by nabrać ogłady. I drażni mnie, że większość świeżaków nie stosuje niepisanych praw za kierownicą, przyczyniając się do powiększenia zjawiska zwanego bucerią na drodze.

Pokrótce wymienię kilka grzeszków głównych Polskiego Kierowcy:

Lista dowodów na brak kultury u kierowców jest znacznie dłuższa i co najgorsze, w większości przypadków popełniamy podobne błędy zupełnie nieświadomie, krytykując innych. Nie musicie głosno mówić mi o tym ;).

Niepisane zasady

Wraz ze spadkiem kultury na polskich drogach, upadają też dobre, niepisane, zwyczaje pielęgnowane przez naszych ojców i dziadków, które miały pozytywny wpływ na jakość podróżowania. O czym mówię?

Jaka recepta?

Przykładów zachowań odbiegających dalece od kultury możemy mnożyć w nieskończoność, ale wszystko wprowadza się do stwierdzenia, że kulturalny kierowca może być bezpiecznym człowiekiem dla siebie i innych.

Wystarczy nauczyć się kilku prostych rzeczy i je praktykować na codzień - w myśl zasady: jeśli chcemy zmieniać świat, zacznijmy od siebie.

Chociażby:

I jeszcze wiele wiele innych rzeczy, które warto robić ale wszystko oczywiście w granicach rozsądku, by nie powodować zagrożenia ruchu drogowego. Pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania

Rowerzyści - jeszcze niewychowana grupa użytkowników dróg

Kamizelki

Będąc kierowcą, szczególną uwagę zwracam na rowerzystów. Zwłaszcza tych, którzy dopiero uczą jeździć po publicznych drogach, uczą współżyć z innymi uczestnikami ruchu drogowego. Będąc rowerzystą, staram się zachować wszelką ostrożność w sposób nie zagrażający życiu własnemu i innych - czyli dobre oświetlenie, sprawność fizyczna i psychiczna, sygnalizowanie zmiany kierunku ruchu / pasa odpowiednio wcześniej.

Niestety wśród rowerzystów - amatorów są tacy, którzy w ogóle na oczy nie widzieli ani poprawnie zamontowanych świateł (białe na przód, czerwone na tył) ani też nie zakładają kamizelek odblaskowych! To największa zmora kierowców w godzinach wieczorno-nocnych - sam musiałem w ostatniej chwili uciec na lewo z powodu nieodpowiedzialnego buca jadącego poboczem. Nie życzę tego nikomu. De facto, kamizelki odblaskowe jako element bezpieczestwa na drogach to fanaberia, nie mająca nic wspólnego z bezpieczeństwem. Polecam owe uzasadnienie w 18 punktach, które popieram aczkolwiek lepiej mieć kamizelkę odblaskową w ostateczności niż poruszać rowerem w totalnej ciemności.

”A w ryj chcesz?”

Agresja

Agresja w formie słownej czy siłowej jest powszechna na polskich drogach. Wystarczy odpalić CB Radio, by posłuchać jak panie i panowie od kurw, chujów nawzajem sie wyzywają. Swego czasu miałem okazję doświadczyć jej w realnej formie i to we Wrześni. Zdarzyło mi się to we wrześniu i mając pierwszeństwo na rondzie jednopasmowym, objeżdżam go i nagle z lewej strony wyjeżdza TIR, zmuszając mnie do ostrego hamowania - niewiele myśląc, zatrąbiłem! Wtem kierowca zatrzymał się centralnie na rondzie i wyskoczył z kabiny w moim kierunku. Zaczęła się pyskówka:

TIR: Kurwa czego trąbisz na mnie? Włączyłeś lewy kierunkowskaz?

Ja: Panie a od kiedy lewy kierunkowskaz jest ważniejszy od pierwszeństwa?

TIR: Jakiś ty kurwa mądry! Gówniarz jeden

Ja: Panie,  spierdalaj Pan z tej Wrześni, bo korkujesz całe miasto

Rozejrzał i rzeczywiście wszędzie było pełno aut (godzina szczytu) i poniekąd słychać wyrazy niezadowolenia. To tyle uprzejmości z mojej strony, bo trudno jest zaakceptować w/w sytuację i przejść obok niego zupełnie obojętnie.

Kodeks

Na sam koniec zacytuję Kodeks Odpowiedzialnego Kierowcy:

  1. Myśl i postaw się na miejscu innych kierowców.
  2. Piłeś? nie wsiadaj za kółko (stwarzasz zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu)
  3. Bądź przewidywalny (sygnalizuj swoje zamiary na drodze)
  4. Pomóż innym na drodze, może kiedyś Tobie pomoc będzie potrzebna.
  5. Nie wjeżdżaj na skrzyżowanie jeśli nie masz pewności że je opuścisz, nie bądź JEDNYM Z GŁÓWNYCH SPRAWCÓW korków w miastach.
  6. Przy zwężeniu z kilku do jednego pasa, stosuj system “choinki”.
  7. Kultura na drodze nic nie kosztuje.
  8. Zawsze stosuj zasadę ograniczonego zaufania na drodze (co do innych kierowców jak i pieszych oraz rowerzysty [oraz swojego refleksu - dodano])
  9. Na zimę zakładaj zawsze zimówki
  10. Dbaj o to by szyby zawsze były rozniesione lub oskrobane (widoczność to podstawa)
  11. Nie włączaj halogenów jeśli warunki tego nie wymagają (możesz oślepiać innych uczestników ruchu)

Co byście dodali jeszcze od siebie? Może to, co napisałem, jest dla Was bezsensem? Głos należy do Was!

ilustracje do wpisu: 1 2 3 4



Możesz napisać do mnie e-mail lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...