Uff .. dopiero teraz mam czas i chęci, żeby podsumować cały weekend z Wordcampem 2012 na czele. To były bardzo długie i energiczne pięć dni, podczas których miałem przyjemność poznać wiele nowych ludzi, przywitać poznanych wcześniej i wypić niejedno piwko. Pierwsze 3 dni to porządna dawna wiedzy, dyskusji i śmiechu, ostatnie dwa to odpoczynek w trójmiejskim stylu. To tyle tytułem wstępu.
Before
Weekend zaczął od spotkania w pociagu w dzień poprzedzający Wordcamp (tj. środa 10.10.2012), w którym jechał Więcek (ten facet z prawej strony). Ja wsiadłem wraz z Agnieszką i Andrzejem. Oprócz nas były też dwe starsze damy, później przesiadki do innego przedziału. Nie dziwie się bo tematyka dyskusji, trwającej aż do Gdańska, była zdecydowanie za trudna dla nich. W sumie wszystko przegadaliśmy, podsumowaliśmy, pożartowaliśmy – w międzyczasie miałem okazję obmacać nowiutkiego nexus 7, wyjazdowym narzędziem pracy Więcka. Całkiem fajne cudo.
W Gdańsku odebrał nas Tomek i tak stał się naszym przewodnikiem, opowiadając o ciekawych rzeczach w trakcie oprowadzania po Śródmieściu (w wersji tubylczej, Główne Miasto Gdańsk). Dla mnie to była taka powtórka z historii ale bardzo przyjemna w doborowym towarzystwie – Więcek robił samojebki, z Nexusem w roli głównej. Nieoficjalnie Wordcamp zaczął się od Before Party w Irish Station.
Wordcamp 2012 – lokalizacja
Skoro Gdańsk, to nie było innej lokalizacji niż w pobliżu historycznej Stoczni Gdańskiej. I tak o to organizator, Michał Żuk postarał o chyba najlepsze na tego typu inicjatywę… A mianowicie miałem przyjemność przebywać w historycznej sali BHP:
W sierpniu 1980 roku Sala BHP była miejscem powstania i obrad Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego (MKS), negocjacji między powstałym MKS`em, a Komisją Rządową. W Sali BHP podpisano „Porozumienia Sierpniowe” 31.08.1980r., dzięki którym powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Sala BHP jest miejscem, gdzie zaczęła się polska, pokojowa droga do odzyskania pełnej suwerenności i niepodległości. Jest też miejscem-symbolem walki z komunizmem.
Wordcamp 2012
Dwudniowa konferencja została podzielona na dwa bloki tematyczne: Code Track i Chillout Track i tu wielkie brawa dla pomysłodawcy, jak można było odczuć, sprawdziło się w praktyce. Pozwólcie, że pokrótce krótko streszczę poszczególne prelekcje :)
- Daniel Dudzic – opowiadał o świetnym fw jakim jest WooFramework i rozwiązaniach, jakie stosuje się w WooThemes. Czegoś mi brakowało, już nie pamiętam czego, ale na pewno przeszkadzał wszechobecny obcy akcent (wszak, Daniel na codzien mieszka i studiuje w Danii)
- Tomasz Dziuda – tym razem zaprezentował inny, mniej znany ale rowneż godny uwagi framework GavernWP. Postanowiłem przetestować MeetGavernWP i coś nie zadziało.
- Adam Selin – krótko pisząc, występ dotyczył wirtualizacji i modnych chmurach. Przykro mówić ale to chyba najgorzej przygotowana prezentacja (za mało kontrastowa, za dużo szczegółów – to idealny przykład jak tego nie robić).
- Marcin Pietrzak – fajnie przygotowana prezentacja, w której szczególny akcent położono na brak optymalizacji i błędach w własnych rozszerzeniach.
- Maciej Kuchnik – interesujący temat bo dotyczyło automatyzacji pewnych zadan (mam tu na myśli WP Crona) aczkolwiek dyskusja uświadomiła, że nie jest to do końca sprawdzone narzędzie.
- Marek Kowal – jedna z najciekawszych prezentacji, miejscami zbyt ogólnikowa a czasemi zbyt techniczne ale głownie dotyczyło migracji z słynnej onetowskiej platformy na WordPressa i rozwiązań, z których na co dzien korzystają. Oczywiśćie smaczek na końcu czyli plany Onetu do końca tego roku i na najbliższe lata – krótko bardzo ciekawe doświadczenie
- Łukasz Więcek – poszedł na całość i zamiast prezentacji, była dyskusja, czy rzeczywiście da sie zarobić na wtyczkach. Krótko: da się do pewnego momentu ;)
- Michał Stanowski – o WPMU, tutaj prosze mi wybaczyć ale nie pamiętam wystąpenia
- Michał Żuk – Niestety organizator nie dał rady sie przygotować ale można mu to wybaczyć :)
- Łukasz Rysiak – opowiadał całkiem sensowne rzeczy o GA, jak z tego narzędzia wykorzystać w praktyce. Trza w końcu przysiąść
- Paweł Pela – freelancerstwo to temat-rzeka i każdy, kto choc trochę sie tym zajmował, wie że nie jest łatwa robota. Paweł świetnie przedstawił zalety i wady poprzez studium przypadków, opartych na doświadczeniach z klientami.
- Arkadiusz Podlaski – Pozycjonowanie WP to temat – rzeka a właściwie przypomnienie kilku podstawowych zasad, dzięki któremu możemy uzyskać wysoką pozycję w Google.
- Kim Gjerstad – Pierwszy i jedyny obcokrajowiec w historii polskich WC. Z pomocą Daniela Dudzica, który wcielił się w tłumacza (co było zabawne), Kim opowiadał o tworzeniu biznesu / firmy Wysija (np. wtyczka do newsletterów) – początkowo odebrałem to jako reklamę ale potem im bardziej szczegółowo, tym więcej dla siebie można było wywnioskować. Tutaj wielkie brawa dla Daniela :)
- Arkadiusz Stęplowski –
ominąłem wystąpienie, musiałem „odpocząc” po wystąpieniu Kima ;)a jednak byłem, tylko nie skojarzyłem osoby; prezentacja długa ale bardzo obfita w przykłady najczęściej popełnianych błędów przez blogerów i jak koderów – ups, trza poprawić i u siebie :) - Katarzyna Karus – bardzo rzeczowo opowiadała o Usability w praktyce, o tym co powinno a czego nie wolno robić. Dodatkowo najpiękniejsza prezka na WC Gda. ;)
- Cezary Buliszak – tutaj wagarowałem
- Konrad Karpieszuk– tutaj swoim wystąpeiniem troszkę mnie zasmusił, bo przedstawił raport dotyczący zarobków freelancerów / developerów dzięki WP. Damn :P
Middle Party
Wydział Remontowy – miejsce oldschoolowe, bo w klimacie lat 70 i 80, pełne antyków i ciekawostek, wiszących na ścianach, półkach i szafach. Miejsc siedzących wprawdzie mało ale każdy mógł z innymi na spokojnie przy piwku rozmawiać. Jedyny minus to za głośna muzyka. Zalet mnóstwo ;) Każdy coś dla siebie mógł znaleźć
Taka ciekawostka, podczas meetingu odbył się szybki minizlot ex-joggerowiczów ;] (bastet-milo, dziudek, wikiyu czy ja). Pogadaliśmy, pośmialiśmy i powspominaliśmy joggusia ale kurcze zapomnieliśmy o uczczeniu minutą ciszy. Nadrobimy to przy następnej okazji.
After Party
Maraton dalej trwał i po wszystkim znów znalezliśmy się w Irish Station, zabawiajac się tym razem na długo i to znów w doborowym towarzystwie. Część była zaproszona na kolejną edycję Blog Forum Gdańsk, na które niestety nie dostałem się ale nic straconego dla mnie – o tym w kolejnej notatce już wkrótce.
Dawno nie byłem tak długo na nogach ale dzięki temu miałem przyjemność poznać poniekąd Gdańsk nocą, spacerując ulicami i za namową Jenny i koleżanki Asi, zacząłem macać ławeczkę ale nic nie znalazłem – tak, geocaching także był :P A na samym końcu była Szafa, w której działy się całkiem fajne rzeczy (a przynajmniej było na co popatrzeć ;)
Podsumowanie
Jestem pełen podziwu dla Michała, za podjęcie tak trudnej organizacji konferencji. Gdzieś w komentarzach wyczytałem, że wszelkie formalności z dopięciem na ostatni guzik, zajęły mu coś koło miesiąca. Dude – respekt!
Moim zdaniem WCGda udało się niemal w stu procentach – można powiedzieć, ze był godnym następcą epickiego WCPoz. Kilka mankamentów owszem było; przede wszystkim kulało naglośnienie (to czego sie najbardziej obawiałem) ale na szczęśćie większość mówiła wyraźnie i głośno. Kolejny błąd to nazewnictwo biletów typu premium czyli VIP; wprowadzało to niepotrzebnie podział na lepszych i gorszych (vip i plebs). I ostatnie „ale” należy do … czasu prezentacji.
Mimo wszystko wielkie dzięki dla
- organizatora i pomocnych elfów
- prelegentek i prelegentów
- gości i słuchaczy
- Tomka Topy – za transport ;]
Oddzielnie podziękowanie kieruję do Mona za przygarnięcie mnie pod dach zarówno na czas WCgda i jak reszty fajnego weekendu w 3city.
Materiały
Wprawdzie Michał obiecał, ze wszystko znajdzie sie na stronie WCGda ale Łukasz Jasiński odpowiednio wcześniej o to zadbał i żeby się nie powtarzać, to skoczcie do tego wpisu – solidne źródło :)
Co dalej?
Z tego co widzę, to powoli organizowane są małe meetingi w formie Word-Up, choćby w Warszawie czy w Poznaniu, zaś kolejna edycja Wordcam 2013 ma być w kolejnym pięknym mieście na w czyli Wrocław. Kasiu, liczę na Ciebie :D
Ciąg dalszy o Gdańsku nastąpi wkrótce:)
Jeszcze w tym tygodniu. kilka ciekawostek z 3city sie znajdzie. :)
Tak, wszyscy liczymy teraz na Kasię. I po tych naciskach widać, że to nie ważne, że jeden WordCamp dopiero się skończył. My już chcemy następny :)
PS. Konrad _Karpieszuk_ :)
Hehe ;] poniekąd to mianowaliśmy Kasię na organizatorkę kolejnego eventu. Mam nadzieję, że ten nacisk nie jest odebrany w złym świetle w stosunku do wspomnianego WC Gda :).
PS dzięki za uwage :P zawsze uda mi sie czyjeś nazwisko przekręcić ;]
@bobiko – ja uważam że to, że chcemy już następnego WordCampa jest chyba najlepszym uznaniem dla organizatora. Przecież ludzie wyjeżdżają z konferencji tacy naładowani pozytywną energią, że już nie mogą się doczekać, aż znów spotkają się w tak doborowym towarzystwie, bo impreza była całkowicie zajebista.
Ja mam tylko nadzieje, ze Wrocławski WordCamp też sprawi, że będziecie chcieli zaraz jechać na następny!
dzięki za podsumowanie :) Przynajmniej wiem, co mnie ominęło…
Podsumowanie odnośnie soboty i niedzieli będzie wkrótce
Na wrocław się chyba wybiorę bo północ to stanowczo za daleko dla mnie ;)
No to kurcze to się zeźliłem, ładnie wszystko opisał a na moich wypocinach go nie było. We wrocku za karę będę Cię męczył piwem aż padniesz ;)
Hmm.. ajć własnie przypomniałeś mi ze jednak byłem u Ciebie :P na wykładzie.
btw. zaktualizowałem listę.
coś slashe nie weszły w adres bloga wcześniej :(