W końcu coś się ruszyło w sprawie Przepisów o Ruchu Drogowym w Polsce. Jak się okazuje, wielu rzeczy, które dotychczas robiliśmy np. jazda w grupie/w peletonie, wozenie dziecka w wózkach (sic!), było dotychczas nielegalne. Ba, nawet te ‘stare’ przepisy były niezgodne z konwencją genewską, którą ześmy przyjęli dawno temu a zgodnie z Kontytucją III RP, miedzynarodowe przepisy, jeśli jest konflikt interesów, mają wyższy priorytet. TO było dwuznaczne, gdyż Policjant interpretować mógł na różne sposoby np. brak sygnalizacji ręką skrętu w lewu, choć rowerzysta mówił ze wykrzyczał to (wg. prawa polskiego to było wystarczajace, natomiast Konwencja wyraźnie zaznacza o sygnalizacji ręką).
Co się zmieniło?
Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym nie będzie już wprowadzała w błąd i nie będzie sprzeczna z Konwencją Wiedeńską o ruchu drogowym. Najważniejsze zmiany to:
- Rowerzysta jadący na wprost będzie miał bezwzględne pierwszeństwo przed pojazdami zmieniającymi kierunek jazdy (oczywiście, o ile znaki drogowe nie będą stanowiły inaczej) - tak, jak nakazuje to Konwencja Wiedeńska o ruchu drogowym.
- Rowerzyści będą mogli jechać obok siebie (jeśli nie przeszkodzi to innym uczestnikom ruchu) - np. kolarze będą mogli legalnie trenować jazdę w peletonie. Rowerzyści będą mogli wyprzedzać powoli jadące pojazdy (inne niż rower) z prawej strony. Dotychczas mogli z prawej strony jedynie omijać zatrzymane pojazdy.
- Dopuszczony będzie przewóz dzieci w przyczepkach ciągniętych przez rower
- Rowerzysta nie będzie musiał już zatrzymywać się ani opuszczać jezdni “aby umożliwić wyprzedzanie” (tak, był taki przepis!)
- W ekstremalnych warunkach pogodowych (oblodzenie, ulewny deszcz, silny wiatr, gęsta mgła) rowerzysta będzie mógł jechać po chodniku.
TO nie lek na wszystko
Dzisiejsa świeżo uchwalona ustawa nie rozwiązuje wszystkich problemów, jest za to koniecznością, wręcz logiczną konsekwencją przepisów, wynikających z Konwencji Wiedeńskiej. Daje to też nadzieję na polepszenie sytuacji nie tylko rowerzystów ale także pieszych w Polsce, gdzie liczba smiertelnych wypadków z ich udziałem jest porażająca. Zastanawiam się, jak to zaakceptują kierowcy, którym rower kojarzy się tylko i wyłącznie z dzieciństwem i przeszkodami na drodze.
Dla mnie jako kierowcy aut, przepuszczenie rowerzystów jadących prosto to rzecz logiczna i oczywista, podobnie z pierwszeństwem pieszych na pasach. Co więcej, obserwuję, że cwaniacy wykorzystują ścieżki jako dodatkowy pas do manewrów lub jako miejsce na postój - to karygodne i nalezy w takich sytuacjach wezwać policję / straż miejską i ofotografować samochód.
Więcej informacji znajdziecie na stronach inicjatywy Miasta dla rowerów ↗, zwłaszcza w uzasadnieniu dlaczego należało zmienić te przepisy ↗.