Skip to content

3. urodziny bloga na J.

Posted on:27 grudnia 2010 at 01:12
Reading TIme:2 min czytania

Formalnie to 5 grudnia 2007 roku założyłem konto na Joggerze ale tak naprawdę pierwszy wpis powstał kilka dni później w przerwie świątecznej. W zeszłym roku planowałem przenieść bloga na swój hosting i dalej prowadzić w oparciu o Wordpressa, co jak widać - nie udało się. I tak moi drodzy, 3.rok bloga, którego traktuję bardziej jako własny notatnik, własny pamiętnik aniżeli techniczny, copy & pastie.

Nieudany zamach

W kwesti technicznej, na chwilę obecną nie zamierzam zrezygnować z usług Joggera, ostatnio bardzo stabilnego choć już nie najnowszego systemu - były plany / szkice odnośnie J3 ale jest to bardzie mrzonką,aniżeli czymś realnym. Jeśli w ciągu kolejnego roku nie nastąpią istotne zmiany, wówczas ponownie rozważę powrót do postanowienia z 2009 roku. Ale wtedy zacznę z tematami od nowa, obecny adres przepiszę do nowego bloga, a stary podepnę pod jakąś fajną nazwę. To tyle, jeśli chodzi o ew. zmiany hostingowe.

Tematyka

Ze względu na rosnącą popularność serwisów miniblogowych, postanowiłem rozbić głównego bloga na kilka mniejszych z konkretną tematyką.

Idea bardzo fajna, będąca inspiracją dla innych. Inspiracją dla mojego, tego fotobloga, jest wspólny projekt Magdaleny i Macka (aka Muflena & Macnow). Czy mój projekt powiedzie? Nie jestem w stanie przewidzieć, czy będę aktualizował codziennie ale postaram się. Tematyka będzię różnorodna, zależna od tego, co w danej chwili będę robił. Ale najczęściej będzie to związane z turystyką rowerową, która od 2 lat jest moją pasją i dojrzewam do nieco poważniejszych wypadów.

Obecnie dobijam do 100.wpisu i jestem z tego bardzo dumny, ponieważ uświadamiają mi, jak bardzo wiele wydarzyło się w 2.półroczu. To także dla mnie możliwość rozwoju / samodoskonalenia techniki. Nigdy wcześniej nie robiłem zdjęc w nocy, co z kolei przełożyło na nocne rajdowanie moim kochanym rowerem. Także zapraszam do oglądania galerii, bo komentarze zawsze są mile widziane, a tym którzy komentowali, (zwłaszcza pani M.), za pośrednictwem FB, Twitter czy aby tylko na tej stroni, serdecznie dziękuję!

Facebook

Rosnąca popularnosć amerykańskiego, właściwie to międzynarodowego, serwisu społecznościowego sprawiła, ze spory udział streamu pochodzi właśnie z FB ale to kosztem komentarzy, zostawionych tam. Czyli coś za coś, prawda? Zastanawiam się nad fanpejdżem bloga aleee…to chyba zbyt duża przesada.

I na koniec

Czego życzę sobie? Ciekawych wpisów a przede wszystkim chęci i inspiracji do dalszego blogowania. Dobranoc!



Możesz napisać do mnie e-mail lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...