Skip to content

Rowerowy długi weekend w 2010 roku

Posted on:8 czerwca 2010 at 15:26
Feature Image for  Rowerowy długi weekend w 2010 roku

W końcu porządny weekend z porządną i cieplejszą pogodą, która ostatnio nieszczególnie nas dopieszcza a wręcz przeciwnie - daje w kość (mowa o gwałtownych opadach i burzach, co w efekcie przyczyniło się do trwającej prawie miesiąc powodzi). ALE udało się mi zdobyć kolejne punkty na mapie, rysują się wizje kolejnych wycieczek. 😉

Nocne wypady

Tak, trochę ryzykowne jest jeździć wieczorowo-nocną porą, biorąc pod uwagę zachowanie kierowców, słabe oświetlenia ulic i przede wszystkim stan okolicznych dróg. Ale nie ma zabawy bez ryzyka, stąd też uzbrojony w kamizelkę odblaskową, oświetlenie napędzane przez dynamo i okulary ze zmiennymi szkłami, poodwiedzałem dalszą okolicę.

Dlaczego lubię wieczorowe jazdy?W godzinach 19-21, kiedy to słońce powoli zachodzi, temperatura powietrza się schładza a powietrze staje się lżejsze. Wyjeżdżając poza miasto, można dostrzec mgiełki, dostarczające świeże i otrzeźwiające powietrze, ktore nie doświadczymy na pewno w mieście. Tak, to daje moc oraz dotlenia mózg - podobno po tym śpi się świetnie.

No ale zdarzyła mi się kontrola policyjna, musiałem dmuchnąć w alkomat i wyjaśnić dlaczego tylne oświetlenie padło. Przyznam szczerze - skąd mogłem wiedzieć o tym, że żarówka postanowiła się przepalić. Skończyło się na miłej pogawędce i pouczeniu, fakt ze uratowała mnie kamizelka 😉.

Skorzęcin - Powidz

W Boże Ciało, jak to było przed rokiem, postanowiłem się kopnąć do Skorzęcina i Powidza. O ile Powidz był spokojną mieściną, o tyle Skorzęcin przeżywał prawdziwe oblężenie. Norma jak na modny i znany ośrodek wypoczynkowy.

W zeszłym sezonie wakacyjnym poświęciłem cały wpis nt.: Skorzęcina jako wielkopolskiej Ibizy (oczywiście to taka przenośna). Odsyłam do tego wpisu, teraz natomiast pragnę zaktualizować wpis o następujące fakty:

Generalnie ktoś postanowił, że zamieni asfalt na kostkę brukową, dosłownie wszędzie, zwłaszcza główny deptak. Trzeba przyznać, że nieźle to wygląda, uliczki zyskały na kolorycie.

Jeśli ktoś chce odpocząć na molo, to niech sobie odpuści, poniewaz już w marcu zostało ono całkowicie rozebrane i odbudowywane od nowa.

Swoją drogą, niezły bajzel powstał na plaży, mają jeszcze miesiąc, by się uporać z tym. Oby zdążyli…

Rozkopali do połowy i zostawili tak. Chyba zapomnieli, że nie wszyscy mają terenowe autka, które mogą ominąć wielkie dziury powstałe po zimie i w wyniku prac.

Poznański debiut

W sumie w ostatniej chwili zdecydowałem się na wzięcie udziału w lubońskim rajdzie rowerowym, którego meta była ulokowana w VIIA Forcie (las marceliński).

Była to moja pierwsza wycieczka do Poznania z rowerem w pociągu i to praktycznie od samego rana. Nie znam stolicy tak dobrze, by móc swobodnie zwiedzać i nie pogubić się, no ale od czego się ma mapkę, GPS i google maps 😉. Całe szczęście, że to była niedziela, ulice były wręcz puste a i też ludków było też mało.

Następnym razem muszę przyjrzeć trasom rowerowym, których jeszcze nie znam a wydają się być ciekawe. Zapewne niektóre z nich są wyłączone na wskutek powodzi i są niebezpieczne dla ich uczestników. Ogólnie, pozytywne wrażenie, czułem się w miarę bezpieczny poruszając się po tych ścieżkach, aczkolwiek ich stan na poszczególnych odcinkach, woła o pomstę do nieba. Podobnie z oznaczeniami którędy na Maltę a którędy np. na Morawsko.

I każdemu, kto przelotem jest w Poznaniu polecam trasę Malta - Poznań Antoninek (bądź też Swarzędz), która jest świetnie przygotowana, zawiera walory estetyczne i proekologiczne, połączone częściowo trasą kolejki Maltanka i prowadząca dalej np. do Pobiedzisk. Ale uważajcie na tłum (dosłownie) tłum, który się panoszy wszędzie - zwłaszcza  na najmłodszych.

Jakieś 74 km po Poznaniu. Powrót oczywiście PKP.

Przewóz w PKP

Bilety rowerowe w sezonie kosztują zaledwie 1zł i można jechać gdzie się chce - tak w końcu mamy sezon a ten bilecik to zryczałtowana oplata

Ale uwaga:

Krótko: Udany weekend

PS: Galerię z powyższych wycieczek znajdziecie w mojej picasie a poszczególne opisy na rowerowym blogu



Możesz napisać do mnie e-mail, wiadomość na Telegramie lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...