Ubuntowe przygody

Od ponad miesiąca siedzę z przerwami na ubuntu 8.10 i coraz co bardziej zachwycam się tym systemem, nie generalizując – całym linuksem, mimo że spotyka się na każdym kroku na jakieś przeszkody.

A te przeszkody wynikają z innej filozofii, inną niż dotychczas znaną mi z windows. Twierdzam także, że zajmie mi to sporo czasu, nim opanuję sztuczki i skonfiguruję do wygodnej pracy. Nie byłoby tak łatwo, gdyby nie użytkownicy #blip.a no i po części forum.

Nie zmienia to faktu, że środowisko uniksowe nie jest zbyt przyjaźne użytkownikom mobilnego internetu, właśnie z powodu licznych potrzebnych dodatków. Faktycznie wystarczy skorzystać z łączy przyjaciół, uczelni (wersja notebook.owa) czy liczyć na dobry wiatr (EDGE => 3G).
Dobrze, że chociaż te poprawki, które co jakiś czas o sobie dają znać, nie są tak upierdliwe i łakome a ich instalacja nie spodowoduje, że nagle system będzie żądał nie wiadomo czego jakiś plików – i to jest dla mnie wielki atut.

Wspomniałem wcześniej o bezproblemowym działaniu nowych modemów gsm, który o dziwo działa stabilniej niz na windows.ie – tzn. nie przerywa połączenia, nie trzeba zas zrestartować system bądź czekać aż karta sim zaloguje sie ponownie do sieci. W międzyczasie słychać było odgłosy deinstalacji / instalacji urządzenia usb, czyżby sterowniki dawały o sobie znać?

Pozostaje zagadka – czy konfigurując a raczej bawiąc się ustawieniami grafiki w ubuntu wcześniej, mogłem przyczynić się do uszkodzenia (czytaj: zjarania) karty graficznej Radeo x700SE? Nie ukrywam, że zapach spalonego laminatu wkurzył mnie solidnie, ale cóż mogłem zrobić, jak nie kupić nowszej karty graficznej. Tym razem zagościła nVidia GeForce 76xx, z wyjściami DVI (tutaj przydała się przejściówka dla crt ;), kupiona za niemałe ale i też nieduże pieniądze.
I w związku z zmianą karty graficzne pojawił się problem z ustawieniem odświeżaniem – za każdym razem, gdy uruchomię system, nvidia uparcie ustawia mi odświeżanie na 60, mimo ze zdeklarowano 75 (przy 1152×864) a w xconf nie widzę nic, co by dotyczyło właśnie odświeżania – na razie nie poddaję się, szukam dalej rozwiązania.

Z pewnością wielokrotnie będę pisał o moich przygodach z ubuntu, jako laika i wiem, niektóre tematy po prostu będą sie powielać z innymi na innych blogach, ale oczywiście odpowiednio do nich zalinkuję.

I tak dla czystej ciekawości – jak długo ubunciak będzie stał u mnie? ;-)

0 0 votes
Article Rating
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
misiekf
14 lat temu

u mnie stoi i zdycha, po zakupie dysku idzie do kosza… za bardzo przywiązany jestem do WinShita. jaki by on nie był.

bobiko
14 lat temu

@misiekf hehe ja mam winde obok ubuntu na dółch dyskach i stad te eksperymenty. ;)

Albi
14 lat temu

Fuj, jaki obleśny różowy…

Używam Linuksa od dwóch lat i dobrze mi z tym, ale… Dobrze powiedziałeś co krok występują problemy i jeżeli nie masz czasu na zabawę to nie ma co się dotykać. Niedługo czeka mnie instalacja najnowszego Ubuntu na komputerach szkolnych, zobaczymy co tam wymyślili.

Quintasan
14 lat temu

Bardzo fajny szablon :D

Ubuntu to dobre distro, mimo to nie przepadam za aptem, jakoś portage przypadlo mi do gustu ale mam low-endowy komputer więc kompilacja codziennie to FFFUUUU-

Ravicious
14 lat temu

Albi, aleś pojechał :D

Skoro mówisz, że wszystko działa dobrze… Chyba też spróbuję ;)

Paweł Ciupak
14 lat temu

„Dobrze powiedziałeś co krok występują problemy”

Jakby w Windowsie te problemy nie występowały…

Albi
14 lat temu

Paweł: Innego rodzaju ;)

Albi
14 lat temu

@Ravicious: O której części komentarza mówisz? ;)

bobiko
14 lat temu

@albi
Dzięki za komentarz ;), niebawem bedzie jeszcze inny design, ktory siedzi w projektach i czeka na pokrojenie.

Do rzeczy, Wszystko zalezy od potrzeb danego użytkownika i jego poziomu wiedzy. Jeśli ma faktycznie małe wymagania i jest w miare obeznanym uzytkownikiem, to można polecić przygodę z ubuntu, pod warunkiem ze ma stały dostęp do Internetu. W przeciwnym razie potraktuje to jako szit i będzie miał uraz do pozostałych, linuksowych systemów.

I zgadzam się z Pawłem C., że windows nie jest pozbawiony błędów, ale wydaje mi się, że szybciej znajdujes się rozwiązania dla systemów win aniżeli spod znaku pingwina.

@Ravicious
Jak dla mnie, działa rewelacyjnie, chociaż ;) nie instalowałem jeszcze ruby’iego :D

%d bloggers like this: