Niedawno po zmianie hardware’u na nieco nowsze części, postanowiłem sobie, że na starym dysku (WD Caviar 80gb) zainstaluję kubuntu, ale to dopiero wtedy, kiedy faktycznie wyjdzie wersja 8.04. Wiem, że tak trochę bez sensu, bo można przez update’y zmieniać system, ale jedna rzecz determinuje do podjęcia takiej a nie innej decyzji – to właśnie Internet w iPlusie.
Osobiście przyzwyczaiłem się do windows’a, znienawidzonego przez niektórych OS’u, jednak studia przyczyniają się do zmian światopoglądowych w wielu dziedzinach, co więcej, rozszerzają horyzonty i dają większe możliwości. Nic nowego, bo tak powinno być na studiach (naiwność ?) Nie ukrywam, że jestem laikiem w użytkowaniu linuksowych OS’u, już nie wspomnę o zaawansowanym poziomie. Podstawa? Nie wiem, czy użyłem właściwe słowo, ale dzięki wirtualizacji systemów, mogę na bieżąco bawić się, bez obaw związanych z uszkodzeniami systemu, co bądź sprzętu.
Niniejszy wpis to początek wpisów nt. moich doświadczeń, przemyśleń zwiazanych z poznawaniem systemu, jakim jest kubuntu i dlatego też to, co będzie znajdować w kategorii kubuntu, powinno się traktować z przymrużeniem oka, ale mam nadzieję (i oczekuję tego), że społeczność joggera może mi pomóc w rozwiązywaniu napotkanych problemów.
Tymczasem czekam na oficjalne kubuntu 8.04 Hardy Heron
Nie martw się. Ja też na początku byłem trochę wystraszony i adrenalina mi skakała jak zmieniałem rozmiar partycji. Po pewnym czasie zaczniesz ufać temu softowi, bo jest dobry ;p
Heh, faktycznie ja też za pierwszym razem z 20 minut męczyłam się z partycjami, ale za 4 razem to już się mechanicznie robi :). A teraz się zastanawiam kiedy się obrazy 8.04 pojawią na serwerach – bo przecież dziś ma być premiera, noo :).
no a czy nie jest tak, że wpierw wychodzi ubuntu a potem dalej kubuntu itp? czy wszystkie jednoczesnie? :P